Wpis z mikrobloga

Hejka, pytanie odnośnie wyjścia z przegrywu, student w dużym mieście, z problemami zdrowotnymi od urodzenia (wada serca) zapoznał się z dziewczyną na wózku laska takie 5/10, dość przeciętna aczkolwiek podobają mi się jej włosy czy też nogi, ja sam takie 4/10 jestem. Dziewczyna lat 24 znamy się 2 miesiące, poznaliśmy na uczelni wspólne zajęcia, zdradziła mi że nigdy nie miała chłopaka, od jakiekiś 3-4 tygodnie dostrzegam duże zainteresowanie z jej strony, znacznie częściej to ona do mnie pisze, proponuje spotkania sama z siebie, widać że chciałaby czegoś więcej. Nigdy nie byłem w takiej sytuacji, świetne uczucie że to akurat ty jesteś obiektem marzeń, westchnień.
Teraz pytanie do was jak oceniacie takie związki, i czy to jest moja szansa na wyjście z przegrywu ? Dotychczas zero dziewczyn prawiczek, nigdy nikt mnie nie adorował, jeżeli to ja do laski pisałem to zawsze zbywanie, brak zaangażowania oraz olewanie, którąś laska powiedziałą mi że jestem fajnym gościem ale szuka zdrowego faceta, bo "sama ma problemy w życiu" i chce być z kimś kto jest jej partnerem a nie dzieckiem do opieki, zabolało...
Z jej wad to na pewno wózek, rozszczep kręgosłupa ma oraz niestety nie kontroluje pęcherza, musi nosić pieluchomajtki, może to jest czymś co odpychało jej dotychczasowych kandydatów na drugą połówkę
Zastanwiam się jak oceniacie takie związki (na pierwszy rzut oka jej niepełnosprawność widać od razu, mojej wcale) zastanwiam się czy iść w tą znajomość, jeżeli pójdę to mam 90% szans na sukces, wiem też że takie osoby potrafią bardzo emocjonalnie się zaangażować i z jednej strony to jest szansa że nie będę kimś na chwile dopóki nie znajdzie lepszej parti, jeżeli do teraz nie miała nikogo to nie jest mocno pożądana (mówie o kontekście związku nie ONS) Ale z drugiej strony nie mogę sobie pozwolić na chwilową zabawę i zostawienie bo ją zaboli to 10x bardziej niż normalnego człowieka, nie też żebym tego chciał bardziej to doskiera mi samotność i brak tego uczucia że dla kogoś jestem ważny i poczucie bycie kochanym, nigdy tego nie miałem...
Sam nie wiem co o tym myśleć zastanawiam się reakcji znajomych oraz rodziców na ewentualny związek, pamiętam sytuację jak na studniówkę zaprosiłem koleżankę zwykłą taką poniżej przeciętnej - 4/10 ale dobrze z nią się dogadywałem (czytaj nie była księżniczką z charakteru jak większość lasek które są choć troche ładniejsze od przeciętnej dziewczyny i myśla że to im wszystko się należy, brzydszych od siebie nie trawią, potrafią odrzucić kogoś gorszego tylko na zasadzie I TY MYŚLAŁEŚ ŻE Z TOBĄ BYM POSZŁA ? , tymczasem moj już po skończonej imprezie następnego dnia, myślałem że kogoś lepszego zaprosisz, patrz na kolegów, nie było innych chętnych ?. Miałem mu ochotę powiedzieć, "to popatrz na kolegów a potem na mnie i zobaczysz czemu mają kogoś lepszego" Nie: nie był to wybór tylko przymus, wziełem to co mogłem. Ciekawe co by teraz powiedzieli...

#przegryw #incel #tfwnogf #zwiazki
  • 6
  • Odpowiedz
@jonasz68 ona jest na wózku i z automatu przeciętny oskarek ją zignoruje, bo po co mu problem. Ona chciałaby czuć sie kochana i zaniża swoje wymagania bo jednak kobieta na wózku nie jest taka super 100%.
Niech @Dollcel Ci napisze jak to jest tachać bezwładną lalke pod prysznic, która waży 50kg. Serio, nie mam tu zamiaru sie nabijać.
Jeśli ci sie podoba i chcecie spróbować to #!$%@? z wami, ale jeśli chcesz
  • Odpowiedz
@jonasz68: Jak Ci jej niepelnosprawnosc nie przeszkadza, to co za problem? A to co ludzie powiedza to olac - im nie zalezy na Twoim szczesciu.
Xform - @jonasz68: Jak Ci jej niepelnosprawnosc nie przeszkadza, to co za problem? A ...
  • Odpowiedz