Wpis z mikrobloga

#sny #sen #senswiadomy #luciddream

Dawno mi się nie to zdarzało, a dziś z jakiegoś powodu pół nocy byłem w zrujnowanym bombą "atomową?" kraju, nie mogłem rozpoznać miasta ani języka w którym ze sobą gadaliśmy, jakby ludzie mówili ale ja tylko rozumiałem o co chodzi a nie słyszałem słów.

Zaczęło się od nadanego alarmu w tv, radiu i przez SMS że w ciągu 2 minut i jestem okolicy spadną pierwsze bomby i trzeba szukać schronienia, a telefony zamknąć w ołowianych pudełkach żeby nie zostały uszkodzone (?). Tak też zrobiłem ze znajomymi. Mieliśmy wszyscy o dziwo już naszykowane takie pojemniki. Niedługo później nad głowami zaczęły latać myśliwce, rakiety. Po kolejnej chwili wielki rozbłysk, cisza, szum w uszach i po odzyskaniu słuchu i widoczności byliśmy już w całkowicie zniszczonym mieście, zobaczyłem jak z jakiegoś podziemia wylatują rakiety i pobiegliśmy w tamtą stronę. Na końcu korytarza stała wyrzutnia ATACS, od razu wyciągnąłem telefon ze skrzyneczki i zacząłem nagrywać. Fantastyczny widok i dźwięk odpalanych rakiet przelatujących wąskim korytarzem tuż nad głową i wylatujących w miasto coś tam dalej szukać. Pierwszą myślą było wrzucenie tego na wykop, ale po chwili zorientowałem się że mogą namierzyć lokalizację wyrzutni i zbombardować więc tylko dogrywałem kolejne wystrzały żeby wrzucić jak już będzie spokój. Trochę czasu siedzieliśmy tam ze znajomymi, nagle wpadli jacyś żołnierze ale na telefonach wyswietlilismy białe ekrany jako białe flagi i znak że nie psujemy tej wyrzutni, i podeszli i końcówkami broni dotknęli naszych ekranów trochę jakby z nami piątkę zbijali. To sojusznicy. Zapytałem czy możemy dostać broń, po czym powiedzieli ze oni sami na całą swoją grupę (było ich z 10+-) mają tylko 2 karabiny a reszta chodzi za nimi żeby podnieść broń jak ktoś oberwie lub znajdą wroga. Powiedzieli ze sytuacja jest ogólnie dramatyczna, nikt nie jest przeszkolony a broń która miała być w magazynach została rozkradziona i sprzedana drugiej stronie konfliktu. Po chwili skończyły się rakiety w wyrzutni i gość otworzył jakąś szafę i załadował nowe sztuki, powiedział że to jedyne co mamy i co można robić. Wyciągnął też jakieś noże i wręczył nam jako broń. Kolejna scena to już z jakiegoś biegu w stronę budynku wroga, razem ze znajomymi między murami przebiegaliśmy żeby zdobyć broń, z jakiegoś powodu znajomi mieli już karabiny ja miałem dalej tylko ten nóż a w dodatku za chwilę okazało się że jest z plastiku. Usłyszeliśmy przelot samolotu nad nami i po chwili wybuch tuż obok, koniec snu. ( ͡° ʖ̯ ͡°)

Pisane na szybko póki dobrze pamiętam szczegóły, co ciekawe nie za bardzo śledzę szczegóły obecnych konfliktów, ostatnio widziałem tylko nagranie odpalanych rakiet z ATACS na Ukrainie i to chyba jedyne wojenne wideo które oglądałem w ostatnie pół roku.

Pewnie związek z tym snem ma też podwyższona temp, bo jestem aktualnie chory. Mimo wszystko fajnie było znowu mieć taki sen, kiedyś regularnie miałem takie świadome sny, chociaż mniej destrukcyjne i katastrofalne.

A teraz kawka ( ͡º ͜ʖ͡º)
  • 2
  • Odpowiedz
@inXe: sen ciekawy, tylko, rozumiem, że nieświadomy? Dopytuję, bo wspomniałeś, że miałeś takie świadome. To co opisałeś to zwykły sen, tyle, że z tych, które mają wyrazisty scenariusz. Nie opisałeś żadnych elementów świadomego snu. Nie wiem, więc, czy przypadkiem nie mylisz pojęć.
  • Odpowiedz