Wpis z mikrobloga

Witam kredyto-wykopoków,
mam taką sytuację. Kupuję mieszkanie na kredyt 2 procent, biuro, od którego kupuję tą nieruchomość w pewnym sensie nakłoniło mnie do współpracy z ich doradcą kredytowym (my będziemy iść Panu na rękę, jeśli Pan będzie szedł nam). Ogólnie współpraca się układa pozytywnie, mimo początkowych opóźnień, w PKO BP od tygodnia jestem już po rzeczoznawcy, z Peako SA od piątku mam wstępna pozytywną i na dniach pewnie również odbędzie się operat. Jednakże pojawia się jeden problem, w tym momencie doradca twierdzi, że z Peako SA może trwać to jeszcze półtora miesiąca, kiedy do terminu przyrzeczonej został mi miesiąc i 3 tygodnie. Mam zapisane w umowie przedwstępnej zwrot zadatku w przypadku 3 odmów i chciałem namówić doradcę o złożenie wniosku do Velo/BPS, żeby mieć bank z szybką decyzją w obwodzie (ponoć w Velo dają w 21 dni), albo trzeci bank w przypadku jakiejś nagłej negatywnej decyzji. Niemniej jednak doradca zapiera się wszystkimi siłami, żeby nie składać tam wniosków, bo nie ma po co. Czy jeśli samodzielnie złożyłbym wniosek było to w jakiś sposób widoczne? Co byście zrobili na moim miejscu, ufać gościowi, czy spróbować ogarnąć samemu backup?

#bezpiecznykredyt #kredyt2procent #kredythipoteczny
  • 4
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@piotr-anonimowo: Zdecydowanie warto złożyć dodatkowy wniosek do Velo lub nawet mBanku, który za dwa dni będzie miał korzystniejszą ofertę. Nie będzie to nigdzie widoczne. Do Velo potrzebny będzie własny operat szacunkowy.
  • Odpowiedz
@piotr-anonimowo: uważaj na pekao, ja tam złożyłem wniosek 9 lipca, wypłacili kredyt dopiero 10 października czyli 3 miesiące później, ogólnie spóźnili się ponad tydzień z wypłatą transzy.
  • Odpowiedz
@piotr-anonimowo: Jesteś pewien, że Velo/BPS daje prowizję za udzielenie kredytu? Jak nie to masz odpowiedź dlaczego doradca taki cwany. Jak nie wiesz o co chodzi, albo dostajesz info "nie bo nie" to zawsze chodzi o siano. Sprawdź to sobie.
  • Odpowiedz