Wpis z mikrobloga

@bardzospokojnyczlowiek: @el-em: @Gigi_: @Mariusz_Drugi: @Derp: @rudy2007: @simsoniak: @Nadrill: @maqs7: @sklaffe: @onidlo: @Komendant_Melanzu_Bonkers:

#historieluxika #historiezzyciawziete #coolstory #problemygimbazy #studia ##!$%@?

Otóż jak niektórym z Was wiadomo, robiłem z pewną idiotką projekt, ale mnie #!$%@?ła i w efekcie dziś do późnych godzin nocnych musiałem go robić sam. Jak się skończyła ta historia, zapytacie?

Otóż przyszedłem rano na uczelnię, tzn do drugiej grupy, bo na swoje zajęcia zaspałem. Tam była koleżanka, chciała robić projekt na okienku przed egzaminem, ale powiedziałem, że niech robi sama, ja idę na ćwiczenia. Po ćwiczeniach okazało się, że ma już gotowe (bo mi wysłała smsa) i wydrukowane - ja takie wielkie oczy, że taka tępa dzida ogarnęła to w 1,5h, gdzie mi to zajęło jakieś 4-5 godzin, a i tak zrobiłem to po #!$%@? fest. No to idę do niej (ona wciąż nie wie, że ja zrobiłem wszystko sam) i mówię, żeby pokazała co wydziubała. Jak się domyślacie, gorzej zrobionego projektu ze świecą szukać na moim wydziale.

No to jej mówię, że sprawa jest taka, że ja zrobiłem cały projekt sam. Na co ona wielka spruta, że #!$%@? jak to, to po co ona dziś o 6 rano wstawała i to robiła i że w ogóle halo halo. Więc jej bardzo prostodusznie odpowiedziałem "ŻEBYŚ #!$%@?ŁA". No trochę szczymała ryj, więc ja, jako dobry wujek mówię, że spoko, fajnie, że zrobiłaś, ale i tak bierzemy moje, bo zrobiłem to lepiej, ale skoro rzeczywiście jakoś ten projekt zrobiłaś, to możesz się podpisać pod moją wersją.

Tadą, niestety nie zarobiłem swoich grubych milionów pieniędzy polskich złotych, ale przynajmniej ją troszkę przytrollowałem i skazałem kilka godzin wytężonej pracy jej ptasiego móżdżku na marnację. No i powiedziałem, że swoją wersję może sobie zatrzymać na pamiątkę :) Po czym wydrukowałem projekt i zadowolony z siebie poszedłem na egzamin, end of story.

I nie tyle, że wymiękłem, ale nie mogę jej powiedzieć, że nie może się pod projektem podpisać, bo swoją część, bądź co bądź #!$%@?, ale zrobiła. I mogliśmy oddać jej wersję i by było cacy, ale jednak moja mnie bardziej przekonywała, bo przynajmniej miałem pojęcie o co w tym projekcie chodziło, w przeciwieństwie do niej. Niesamowite na jakiej nieświadomce ona żyje, nie chce mi się tego opisywać, ale ona naprawdę NIC nie wie, szok, że daje radę na tych studiach :D

Acha, no i #atencjoprzybywaj
  • 21
@KosmicznyDzem: Pewnie pracował w McD. Nie wiem, zależy na jaką specjalizację pójdę i jak mi się staże i praca poukładają, do tego trochę znajomości i szczęścia by się przydało i coś z tego wyjdzie, możliwości mam wbrew pozorom całkiem sporo.