Służby amerykańskie i jednego z państw skandynawskich twierdzą, że istnieje schemat finansowania Hamasu (czy tylko Hamasu, nie wiadomo), polegający na tym, że pieniądze „pomocowe” dla Strefy Gazy są przekazywane na zakładanie legalnych biznesów w Europie i na Bliskim Wschodzie.
Zakładający je musza być bardzo kiepskimi biznesmenami, bo przynoszą one straty (na papierze). W rzeczywistości egzystują całkiem nieźle. Dołączają się do nich dochody z phishingu i innych działań przestępczych w cyberprzestrzeni i datki zbierane przez rzekome organizacje charytatywne, dawane przez zupełnie tego nieświadomych ludzi na Zachodzie.
Wszystko to razem jest przekazywane na rosyjskie giełdy krypto walut (tu przoduje Garantex), dołączane są „prezenty” od SWR i GRU i tak wszystko ląduje u hamasowców na Bliskim Wschodzie.
Wiadomo że Hamas jest też „oczami i uszami” wywiadowczej części IRGC. Prawdopodobnie, po porozumieniach z Rosją gdzie Rosjan reprezentował Gen Andriej Awierjanow, pracują też dla GRU i SWR
https://twitter.com/MarekMeissner/status/1713814372785483959