Wpis z mikrobloga

#siatkowka z takich ważnych lig wystartowała Japonia w ten weekend. Pierwszą kolejkę mają też rosjanie kopiący się po czołach tą piłką z pogranicza rozbitej, niewymienianej od lat piłki z zakamarków kantorka wfisty w waszej szkole (ona pewnie tam dalej jest). Szanujmy się i o nich nie piszmy - ostatnio się natknąłem na jakiś highlight z meczu rosji z białorusią i musiałem autentycznie sprawdzać kto tam gra, bo poza tymi najbardziej znanymi jak Pankow, Wołkow, Kluka czy Jakowlew to pozapominałem kto tam jeszcze gra.

Wracając do Japończyków to nie wystartowali wszyscy - mieliśmy tylko dwa dwumecze z zaplanowanych czterech. Mecze przełożyła Nagoya Bartosza Kurka

W obu przypadkach dwa mecze kończyły się na korzyść jednego zespołu - wygrywała Osaka Sakai Blazers i Suntory Sunbirds. Klub z Osaki pokonał 3:1 i 3:0 Toray Arrows, a Suntory Sunbirds (także klub z Osaki) pokonał Tokyo Great Bears 3:1 i 3:2.

Liga japońska jest oparta na indywidualnościach i tutaj w meczu Osaka-Arrows główną rolę odgrywała walka Vernona-Evansa z Padarem (taki węgier z przeszłością w Rosji i Korei), a porażki Toray były ponadto spowodowane absencją dwóch kadrowiczów - Kentaro Takahashiego i Shoma Tomity.

Dużo więcej problemów miało Suntory Sunbirds, które będzie reprezentować Japonię na KMŚ. Klub Muserskiego oczywiście stosował lagę na rosjanina, co w jednym meczu zaowocowało 70 piłkami do mistrza olimpijskiego z Londynu. W Tokio grają znajomi z PlusLigi - Koga, Yanagida i Araujo. Jest tam także utalentowany Kameyama i były kadrowicz Japonii na rozegraniu - Fukatsu (87 rocznik). To jest skład na środek tabeli V.League, ale byli w komplecie i mogli najsilniejszym składem postraszyć pretendentów do medali.

Problemy Suntory mogły być także spowodowane brakiem dwóch ważnych docelowo postaci - Taishi Onodery i chińskiego przyjmującego Yu Yuantaia. W największym stopniu odciążać z ataku Muserskiego ma kubańczyk De Armas, ale on zagrał tylko w jednym meczu - poza tym nieźle prezentował się już doświadczony 30-letni Kenya Fujinaka.
  • 2
@Adzal: też bym oglądał francuską, ale ciężko jest jak nakładają się na siebie Superlega i PlusLiga. Japońską ligę czasem włączę bo jest ona rankiem w weekendy