Wpis z mikrobloga

#truestory
W szkole miałam przyjaciółkę imieniem Anka. Zawsze była większa, nosiła obszerne spodnie w ciemnych kolorach i swetry w jakieś romby i kwadraty. Była uzdolniona plastycznie, wygrywała konkursy, pisała opowiadania. Ale miała bardzo dobre oceny z każdego przedmiotu. Jej matka była nauczycielką fizyki w gimnazjum w innym mieście - okrągła jak piłka, zero makijażu, podobny styl ubierania do córki.
Po podstawówce bez uprzedzenia przeniosła ja do swojej szkoły ( do tej do której wtedy chodziłysmy miała piętnaście minut spacerem, teraz jeździła z matką 10 km autem)
Anka generalnie nie zmieniała stylu, nawet na bal gimnazjalny założyła czarne spodnie, koszulę w różowo czarne pasy i różową czapkę podczas gdy wszystkie dziewczyny były w sukienkach, lekkim makijażu i butach na obcasie. No ale skoro jej to pasowało to mnie tam rybka.
Kontakt zaczął się zacierać, ja poszłam na politechnikę do Opola, ona na uniwersytet wrocławski. Mimo że kochała pisać i rysować, poszła na biotechnologię ( czy coś takiego,).
Po licencjacie miałam zamiar znaleźć sobie pracę, jeszcze wtedy nie myślałam o magisterce i miałam kilka rozmów we Wrocławiu. Spotkałam Ankę która mówiła że chce poprawić czwórkę na piątkę czy coś i jedzie na poprawkę. Byłam wtedy odstrzelona - makijaż, utlenione włosy itd, a ona standardowo - sweter w jakieś figury geometryczne, spodnie typu boyfriend, brak makijażu. Umówiliśmy się na kawę u niej po wszystkim.
Kiedy przyszłam Anka miała lekki makijaż oka ( czarną kredką podkreśliła oczy i miała błyszczyk)
Kiedy jej matka wróciła skądś tam i ją zobaczyła, wydarła ryja że ta wygląda jak prostytutka i natychmiast ma iść do łazienki i to zmyć. Dodam że też próby Anki aby przeszła na dietę ( te kiedy chodziłysmy razem do szkoły) kończyły się tym że jak nie zjadła całego obiadu to miała karę). Anka słuchała matki a po tym wszystkim nie chciała się za bardzo spotykać aż kontakt się urwał. Ciekawi mnie co teraz u niej i czy ma kontakt ze swoją toksyczną matką
  • 6
@ewa-m też miałam koleżankę, która była mega uzdolniona plastycznie i było to widać już od najmłodszych lat. Poszła na farmację i wyszła za jakiegoś palacza, szkoda dziewczyny.