Wpis z mikrobloga

#hotelparadise
Mam wrażenie, ze stara gwardia mocno zdominowala grupę i poczuła sie tam zbyt komfortowo. Dziwie sie, ze produkcja nie wprowadza równowagi - tak jak w s4 - gdy po kolei poleciało większość toksyn i dla przeciwwagi wprowadzano nowe osoby. Tutaj znowu grupa sie betonuje, a <prawie> każda nowa osoba jest na potencjalnym wylocie. Spodziewałabym sie, ze po tylu sezonach ogarniają dynamikę relacji w grupie i będą przeciwdziałać takim sytuacjom. Nudne to jest dla widza, który oglada te wszystkie przewidywalne egzekucje, zamiast np. dwóch wzajemnie zwalczających sie, ale podobnie silnych frontów (troche jak w hp2).
  • 1