Wpis z mikrobloga

Witajcie Mirki, jako iż to mój pierwszy wpis, nie chcę go zmarnować jedynie na przywitanie się. Opowiem wam pewną #truestory , wydarzyło się to jakoś pół roku temu, może ciut więcej.

Pewnego dnia zagościłam u mojego chłopaka, który mieszka 90 km od mojego miasta. Ostatnie pożegnanie, buzi buzi, loffki loffi i wchodzę do autobusu. Kierowca w dość dobrym humorze, pogoda sprzyja, ja już siedzę z biletem i czekam, aż ruszymy. Przede mną siedzi para, ok. 25 lat, może ciut mniej. Siedziałam sama, więc na miejscu obok rozłożyłam torby, założyłam słuchawki i chillowałam. Z tej pozycji przez szparę między siedzeniami miałam niezły widok na to, co dzieje się u parki przede mną, wiec co i raz cebulacko tam zerkałam. W pewnej chwili zauważyłam, że facet nieco się podburzył, odkręcił się od kobiety z porządnym fochem. Ta zaczęła się do niego łasić, przytulać, całować, on cały czas jag z kamienia. Więc co w takiej chwili zrobiła kochająca kobieta? Dobrze. Zrobiła mu dobrze. Ja rozumiem, miłość, foch, coś na zgodę, wszystko fajno, no ale jak to tak w biały dzień, pełny autobus a tu przede mną tak na legalu ( ͡° ͜ʖ ͡°).

#coolstory #foch #bekazrozowychpaskow
  • 5