Wpis z mikrobloga

Szukam auta i siłą rzeczy musiałem odwiedzić kilka salonów. Mam pewne przemyślenia w związku z obsługą.

Bardzo nie lubię jak obsługują mnie faceci. Sprawiają wrażenie cwanych, takich typowych sprzedawców, fircyków ze sztucznym przyklejonym uśmiechem, którzy samym wyglądem jakoś mnie odrzucają i zniechęcają do zakupu mimo, że starają się być generalnie uprzejmi. Irytują mnie, odpychają i najchętniej kazałbym im zamknąć mordę. Trochę takie chcą sprawiać wrażenie jakby te samochody to była ich własność i sami są tacy "premium", a fakty są takie, że jeżdżą trupami o wartości kompletu kapci do samochodów, które sprzedają. Gołodupcy.

Dużo bardziej wolę jak obsługują mnie kobiety. I tu właśnie wychodzi ta stara prawda ze szkoleń sprzedażowych, że faceta powinna obsługiwać kobieta, a kobietę facet. Jest coś w tym ewidentnie.

Dodam, że podobne przemyślenia miałem jak kupowałem mieszkania. Widziałem, że nieruchomość obsługuje agent a nie agentka i już wiedziałem, że na 90% nie kupię mieszkania.

Jak wy do tego podchodzicie jak kupujecie furę? Macie podobne rozkminy?

#motoryzacja #samochody #zalesie
  • 3
Jak wy do tego podchodzicie jak kupujecie furę?


@bojackHorsemanPatataj: nie patrząc na charakter sprzedawcy (no chyba że mnie chce oszukać, patrz dalsza część), a na stan techniczny używanego auta xD

W przypadku aut nowych, zachowanie pracownika salonu ma wpływ, ale co najwyżej taki że dam zarobić marżę innemu dealerwowi, a nie zmienię upatrzony model na inny