Wpis z mikrobloga

Miraski, wybiorę się z tym też pewnie do prawnika, ale mając tu tylu #programista15k i #programista25k ktoś zapewne ma coś podobnego.

Generalnie chcę zmienić pracę i przejść z UoP na B2B. I dostałem już umowę do podpisania, a w nim mam zapisane takie dwie rzeczy (to nie cytaty z umowy, a swoimi słowami piszę):
1. Wykorzystując informacje poufne (bezpośrednio i pośrednio) przez pół roku nie mogę w żaden sposób pracować/świadczyć usług dla firm będących konkurencją klienta firmy, dla którego mnie rekrutują. (nawet jeśli ostatecznie umowa nie dojdzie do skutku)
2. Przez 2 lata od wygaśnięcia umowy nie będę namawiać nikogo z tej firmy do zmiany pracy, ani pracował dla ich klientów, ani firm, z którymi o możliwej współpracy rozmawiali w czasie trwania mojej umowy.

Z tego co pamiętam, to moja poprzednia umowa B2B tego nie miała i się zastanawiam, czy to "standardowe" zapisy. Tylko moje poprzednie B2B to była firma produktowa, a nie kontraktornia jak teraz, więc stąd moja niepewność.

#b2b #pracait
  • 11
  • Odpowiedz
@zmarnowany_czas Ta, tez to spotkałem, niestety firmy po przestają na samym "zakazie" co bywa mylące.
Po pierwsze - często jest to nie doprecyzowanie, należy żądać od firmy konkretnej listy branż, w jakich nie wolno konkurować.
Po drugie - jeśli wachlarz tych branż jest tak szeroki, że praktycznie zmusza cię do zaprzestania pracy - umowa jest nieważna.
Po trzecie - jeśli występuje istotna nierówność stron (strona silniejsza narzuca stronie słabszej pod względem rynkowy) umowa również jest nieważna.

Ogólnie polecam najpierw przedyskutować z firmą co mają konkretnie na myśli, wskazać zakres branż, omówić ewentualne "odszkodowanie" (nie żartuję) przez okres "zakazu" jeśli rzeczywiście będzie bardzo szeroki. Czasem firmy po prostu muszą odgórnie zamieścić taki zapis ale po rozwiązaniu umowy posuwają aneks o zwolnieniu z tego zakazu i wszystko
  • Odpowiedz
@Adrian47: Nierówność to jak masz B2C, jak B2B to są dwie firmy, czyli profesjonaliści i elo. Możesz podpisać co chcesz, potem ewentualnie możesz się sądzić. Tak działa wolny rynek.
  • Odpowiedz
@Enviador: tu mnie trochę ciekawi przypadek niepodpisania umowy. Jak chcieliby mi udowodnić wykorzystanie jakichkolwiek informacji poufnych kiedy o kliencie nie wiem nic, jaka to firma, jej nazwa, czy z jakiego jest kraju, a jedynie usłyszałem (i to dosłownie) 4 słowa o samym produkcie. No ale i to, przed podpisaniem czegokolwiek najpierw z nimi i pewnie prawnikiem przedyskutuję.
  • Odpowiedz
@zmarnowany_czas: u mnie kiedyś nie chcieli podać listy, ale ostatecznie zgodzili sie dać listę (mniejsza niż kartka a4, gdzie jedna linia - jeden klient, bez kolumn) i miały być aneksy jeśli pojawi się ktoś nowy.
Aneksu nie dostałem ani razu mimo że dochodzili nowi klienci, bo nie było procesu na to :P
  • Odpowiedz