Wpis z mikrobloga

Tak, pracuje na statku rzecznym, bo nie miałem wyjścia, zadłużyłem się jak debil i musiałem wyjechać na jakiś czas, żeby pospłacać… i jeszcze mi zostanie z 16k na koncie - lepsze to niż nic. Gdyby nie ta praca to byłaby lipa. Muszę zacząć się też leczyć znowu na depresję, bo coś mi się wydaje, że nie mam odpowiedniej ilości serotoniny