Wpis z mikrobloga

#hotelparadise Grycanka dopiero co nie dogadywała się dobrze z Tori, a teraz ma wielkie pretensje, że Jacek wywalił jej Krzysiura. I już poleciała mu dupę obrabiać i to jeszcze do Patryka, który to chyba właśnie jej zdaniem powinien odpaść, bo pozostałe to są "mocne pary".

Tori (Nori, Dori, Ori, Oin, Gloin, Bimbur, Bofur, Bombur, Kili, Fili) "Krzysiu był osobą, której GDZIES TAM najbardziej ufałam. Najbardziej boli mnie to, że GDZIES TAM, nie zapytał się najbliższych osób JAKBY. (...) GDZIEŚ TAM, Krzysia właśnie". Bliskich osób komu?. Przypomnijmy jak Krzysiur przywitał Jacka
Krzysiur:"HAHAHAHHAHAHAHHAHAHHAAHAH"
Tori: podobny do mojego opisu?
"HAHAHAHAHHAHAHAHA, POZA URODĄ, HAHAHHHAHAHHAHAHAHA"
Dodajmy, że Jacek stał metr od niego.

Jeszcze te krokodyle łzy Tori i Szczocha. Tori to raczej płakała, że jest zagrożona, bo myślała, że doczeka spokojnie finału.
  • 2
  • Odpowiedz
@Trisolarianin: oczywiście, że Tori płacze, bo jej się plan spokojnego lotu po wygraną rypnął. Przecież ona się z każdym dogaduje. Taaaa...
Sroch ryczy, bo to Sroch.
Grycanka przesadziła. W duchu cieszy się, że rozpadł się "mocny" związek i zarazem martwi, bo wie, że Sroch łypie na Tori. Itd. I oczywiście już ma parę, to może na nią popsioczyć. Gdyby miała Srocha, oooo... a teraz przez Jacentego nagroda (Sraluch) oddaliła się ponownie...
  • Odpowiedz