Wpis z mikrobloga

Ktoś kto zarabiał przed covidowym dodrukiem w okolicach 10-15k i nie zdołał podnieść swego wynagrodzenia bliżej 20-25k, ten jest przegranym w tej całej pro-inflacyjnej polityce jaką zasponsorowały nam władze w ostatnich kilku latach.

Jeszcze przed 2019/20 można było za te 10-15k naprawdę żyć powyżej przeciętnej, podróżować po świecie, budować dom o jakim się marzy, żywić się na mieście w lepszych restauracjach, pozwalać sobie na wiele rozrywek i ogólnie żyć raczej beztrosko nie martwiąc się o jutro, także spoglądając nieco z góry na szarych mieszkańców zwykłych osiedli.

Obecnie mając takie wynagrodzenie człowiek już raczej zalicza się do tych szaraków, którzy nie przymierają może głodem i stać ich na utrzymanie i jakieś rozrywki, ale na wodotryski nie mają co liczyć, a czasami trzeba już oglądać złotówkę z różnych stron.

Obiad w lepszej restauracji to bardziej 200-300PLN zamiast 100-150PLN jak przed covidem, opłaty za media wzrosły dwukrotnie, za głupi wypad nad morze czy w góry trzeba liczyć te 600-700PLN za dobę hotelową z wyżywieniem, ceny jedzenia i podstawowych dóbr także wzrosły mniej więcej 2-krotnie.
Jako że ceny wszystkiego się podwoiły, to dwukrotność zarobków sprzed lockdownów jest w stanie zrekompensować stratę jaką wywołała inflacja w waszych portfelach.
Oczywiście status tych ludzi jest i tak nieco wyższy, niż tych co zarabiają średnią krajową którym to obecnie bliżej do minimum, jednak spadek rangi i rezygnacja z high-life zapewne boli nie mniej.

Najśmieszniejsze to, że PiS jako partia rzekomo pro-społeczna podczas zubożania ogromnych mas zwykłych pracujących ludzi (czyli gro społeczeństwa) rozdawała w tym samym czasie miliardy dotacji przedsiębiorcom i biznesmenom, którzy dziś protestują by broń boże nie podnosić wam pensji czy to średnich czy minimalnych bo wszyscy przez to zbiedniejemy xD

Ten obraz jest smutny, bo spuszczono w kiblu praktycznie każdego młodego człowieka który jest jeszcze na ścieżce rozwoju i na dorobku, i przed którym wyrosła ogromna lodowa góra w postaci wybudowania własnego domu, założenia rodziny czy założenia własnej firmy.

Przedsiębiorcy z rządowych tarcz obkupili się w trakcie lockdownów w dziesiątki mieszkań, które wam teraz wynajmują za równowartość średnich lokalnych pensji więc dali radę zabezpieczyć swój byt i nawet gdy ich biznes padnie to są o kilka a nawet kilkadziesiąt kroków przed wami, gdyż rząd pozwolił im zdobyć assety które dla was stały się niedostępne.

Jak na ironię losu w obliczu nadchodzącego spowolnienia rząd ponownie postanowił obdarować te same grupy sponsorując im wzrost ich assetów za pieniądze podatników (obniżenie stóp proc, programy bk2% wspomagające deweloperów), zaś wam do zaoferowania ma drogie kredyty i dalszy wzrost inflacji xD
To trochę jakby rząd na spółkę z przedsiębiorcami kopną was w jaja, a gdy zaczęliście się podnosić to dostajecie lepę na ryj ( ͡° ͜ʖ ͡°)

#nieruchomosci #finanse #ekonomia #pracbaza #takaprawda #bekazpisu #inflacja
  • 81
  • Odpowiedz
@mookie:

Ktoś kto zarabiał przed covidowym dodrukiem w okolicach 10-15k i nie zdołał podnieść swego wynagrodzenia bliżej 20-25k, ten jest przegranym w tej całej pro-inflacyjnej polityce jaką zasponsorowały nam władze w ostatnich kilku latach.

Miałem nawet to samo napisać, mam podobne przemyślenia.
Do 2019-20 roku 10-15k zł na rękę to był po prostu bardzo dobry zarobek. Nie czynił bogaczem, ale szło z tego akumulować oszczędności (bez wynajmu / kredytu), budować majątek
  • Odpowiedz
  • 157
@mookie: o ile z ogolnym wydźwiękiem się zgadzam (pieniądze straciły na wartości), to jednak mocno wyolbrzymiasz potencjalne koszta. Zarabiam w okolicach 10k netto i bez problemu stołuję się na mieście, wynajmuje mieszkanie i wyjeżdżam kilka razy w roku na wakacje. Ja wiem, że ceny w knajpach są różne, ale przeginką jest mówienie, że by zjeść na mieście trzeba wydać 300 zł. Spokojnie za 50-70 zł bardzo smacznie i przyjemnie zjesz, tak
  • Odpowiedz
Ktoś kto zarabiał przed covidowym dodrukiem w okolicach 10-15k i nie zdołał podnieść swego wynagrodzenia bliżej 20-25k, ten jest przegranym


@mookie: XDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD
  • Odpowiedz
via Android
  • 7
@depish w 2019 mogłeś za 10k robić to wszystko o czym piszesz i jeszcze sporo odłożyć.

W tych knajpach gdzie jesz teraz za 50-70 zł to przed covidem pewnie można było zjeść za 30-40, choć ja pisałem o lepszych restauracjach z kelnerem a nie o jakichś pasibusach czy shrimp-housach albo o lokalnych jadłodajniach które zapewne masz na myśli.
Pomijam już fakt że duży zestaw w macu to bylo 17-23PLN a teraz trzeba
  • Odpowiedz
via Android
  • 3
@controll akurat z tym się nie zgodzę. Myślę że te przedziały się pokrywają mniej więcej.
By być sprawiedliwym trzeba dodać że nie wszystko aż tak zdrożało, np. ubrania i elektronika zauważalnie droższa nie jest niż przed covidem.
  • Odpowiedz
@mookie wy żyjecie po prostu w bańce. Średnia w pl liczona z największych przedsiębiorstw jest nieosiągalna poza dużymi ośrodkami miejskimi. Wg. was 90% społeczeństwa nie powinno już żyć. Wystarczy spojrzeć po ofertach pracy jakie widełki są oferowane.

Już nie mówię o inflacji indywidualnej i tym, że bogaci mają ją...niższą niż przeciętny Kowalski. Chyba że przyjmujemy koszyk zakupowy na zasadzie ile chlebów kupię za wypłatę.
  • Odpowiedz
@mookie: @LittleOpa nie wiem na czym opieracie swoja watpliwosc, pewnie na danych z dupy. Ale przed covid w 2019 roku dolar byl ponizej 4pln a obecnie 4,3. kolejno mamy inflacje oficjalna na poziomie 10% nieoficjalna na poziomie 50%. Dodatkowo wyzszy zus, wyzsze zdrowotne, wyzszy podatek, drozsza energia. 20% drozsze nieruchomosci i 15% drozsze auta. Polecam sobie popatrzec ile ci realnie zostaje przy 20k 2023 a ile przy 13k 2018 i ile
  • Odpowiedz
via Android
  • 3
@LittleOpa nie zrozumiałeś mojego wpisu mirek. Ja nikogo nie wyzywam od biedakow, tylko wskazuje że 10-15k pare lat temu to byla naprawde spoko kasa z której dało się żyć na niezłym poziomie.
Obecnie to taka średnia, oczywiście piszę o życiu w dużym mieście bo na zadupiach może jeszcze robić na kimś wrażenie.
  • Odpowiedz
racja Panowie, ale trudno jest to wyjaśnić 90% społeczeństwa, która i tak żyje mniej więcej od pierwszego do pierwszego. różnicę zauważają osoby, które kiedyś były w stanie zaoszczędzić 50+% swoich zarobków i teraz widzą, że bez zmiany poziomu życia wzbogacają się o wiele wolniej. wiedzą jak mało są w stanie za zaoszczęczone pieniądze kupić. już nie wystarczy oszczędzać rok na kolejną kawalerkę. oczywiście 10% z top 10% znacząco skorzystała w ostatnich latach,
  • Odpowiedz
nieoficjalna na poziomie 50%


@controll: Odleciałeś, chyba żaden produkt nie zdrożał o 50%, no może cukier? Ale na pewno nie rok do roku biorąc pod uwagę wrzesień.
  • Odpowiedz
via Android
  • 1
@controll no nie do końca się zgodzę, bo pomimo inflacji i utraty wartości pieniądza sporo rzeczy ma taką samą cene.

Samsung Galaxy S10 gdy miał premiere w 2019 to kosztował 4000PLN i to wtedy była naprawde spora kasa, w tym roku gdy wychodził Galaxy S23 to w dniu premiery kosztował 4500 więc niewiele drożej w porównaniu z tym jak zdrożało np. jedzenie czy media.
Zatem zarabiając wtedy 10k mogłeś kupić 2 flagowe
  • Odpowiedz