Wpis z mikrobloga

Polska nie ma i nie będzie miała polskiego rządu, wszystkie partie są na usługach obcej agentury (amerykańskiej, rosyjskiej, niemieckiej). Jeśli jakimś cudem nie byłbyś w coś „umoczony” i doszedł do takiego momentu, że mógłbyś przejąć władze, to albo by Cię przekupili albo po prostu by Cię zabili. Wystarczy zobaczyć na głosowania w europarlamencie, tam wszyscy głosują jednakowo i to za dyrektywami ograniczającymi naszą wolność. Na początku wymyślili hasło „globalne ocieplenie” ale, że słabo się przyjęło to teraz przykrywką jest „program zrównoważonego rozwoju”. Poczytajcie sobie o tym programie, prawie wszystkie państwa podpisały się pod tym (w tym Ameryka i Rosja). Dla jeszcze ciekawszych mogę polecić „Raport Żelaznej Góry”, jeśli ktoś chciałby zacząć od podstaw poznawać „teorię spiskową”, która spełnia się na naszych oczach. Macie nagranie Tuska sprzed kilku laty, gdy jeszcze był premierem - powiedział, że Polska istnieje tylko na papierze. I taka jest prawda. To samo teraz będzie z Ukrainą - to państwo będzie tylko i wyłącznie istniało na papierze, po wojnie i tych wszystkich pożyczkach, nigdy już tam nie będzie suwerennego rządu. Będą tylko strefy wpływów, a tak na prawdę skończy się to tak, że terenami podzieli się Rosja z Ameryką.
#wybory #polityka #polska #wojna #ukraina
  • 6
Defetystyczne bzdury. Rządzimy się sami i mamy jak mamy ( ͡° ͜ʖ ͡°) wpływy są i będą większe lub mniejsze. Zawsze. W każdym kraju tak jest zależnie od historii, wielkości kraju i wielu innych czynników. Ale to my Polacy decydujemy o naszym kraju. I mamy pisiorow u władzy od 8 lat. Politycy są odzwierciedleniem ogółu obywateli
@proba1: nie jest to prawda. Prawdą jest zaś to, że panstwa członkowskie zrzekły sie części suwerenności na rzecz UE by tę UE współtworzyć. Taka jest idea unii, by cześć obszarów działalności państwa wspólnotowić. Przykład pisu zresztą jest całkiem niezły, albo Fideszu Orbana, robią wiele rzeczy po swojemu i wbrew unii. Na szczęście nie wszystko mogą bo nie dostaliby kasy, takie z nich prymitywy i tchórze. Konfederuscy zaś najchętniej by nas z
@proba1: nie. Jest różnica między wykonaniem rozkazu a koniecznością wypracowania kompromisu.
Dla konfederuskiego czy pisiora pewnie nie, ale dla dojrzałego, świadomego i normalnego człowieka ta różnica jest oczywista.
@NLatifundium zrzekły się, ale na początku po prostu zostaliśmy przekupieni kasą i inwestycjami. Teraz większość przepisów jest po to, żeby ograniczać nam wolność. Skoro mamy wpływ to na kogo zagłosować, jak KO i PIS głosują w UE tak samo? W czym niby się Unii postawiliśmy? W tym, że nie chcemy KPO? To akurat idiotyzm, a nie postawienie się. Była bajka o niewpuszczaniu imigrantów, ale coś też to PISowi nie wyszło. I dlatego