Aktywne Wpisy
Próbuje walczyć z codziennością, nadać jej sens, wychodzić do ludzi, robic rzeczy dzięki którym czuję, że się rozwijam, że nie stoję w miejscu, a wypadkową tych starań jest fakt, że wracam do pustego mieszkania i mam ochotę krzyczeć z bezsilności, bo nic się nie zmienia, cały czas jestem w tym samym miejscu, czuję że to wciąż za mało, niewystarczająco, jest we mnie coś destrukcyjnego, tak bardzo brakuje mi czegoś/a może kogoś, z
essos +1
Nie chce totalnie bronić suta, ale… kiedyś pare lat temu, jak jeszcze sobie popalałem rekreacyjnie trawkę, zapomniałem o zaplanowanej wizycie u okulistki (chciałem sobie ogarnąć lewe L4 bo chciałem poneetowac trochę) wiec siedzę sobie na plazy smażę Lolka, nagle telefon od okulistki gdzie ja jestem. O fuck, proszę przełożyć, będę za godzinę najpóźniej. Szybka żabka, energetyk i jakoś się ogarnalem. Wchodzę, siadam przy takim urządzeniu, ona mi zagłada w oko, coś szepnęła pod nosem i wysiada krople i mi wkrapla. Wyprosiła mnie z gabinetu na 10min aż zaczną działać.
Powtarzam, nie bronię oasuta, tym bardziej ze miał już przybory z prochem, ale tak, niektóre krople do oczu tak właśnie działają.
Pewnie używa tego jako wymówki, ja