Wpis z mikrobloga

Oglądam tą konferencję, i jak słyszę te pytania tych miernot dziennikarskich, ten pretensjonalny ton ich żałosnych pytań, to autentycznie szkoda mi Santosa, chłop nie wiedział w jakie bagno wdepnął podpisując kontrakt, dobre tyle że podpisał dość lukratywny kontrakt, więc wydoi ten PZPNowski beton do cna. Piłkarze jadą na zgrupowanie z przymusu, ich wola walki jest zerowa, a nawet ujemna, IM SIE NIE CHCE GRAĆ, tam nie ma jednego zawodnika, który pociągnął by za sobą resztę i zmotywował, oni sami na siebie działają deprymująco. Santos jest zupełnie sam, piłkarze z nim nie współpracują, miernoty dziennikarskie zadają pytania z narracją taką, jakby to on był wszystkiemu winny. Selekcjoner nie jest w stanie wpoić reprezentantom PODSTAW GRY W PIŁKĘ, których wyraźnie naszym kopaczom brakuje, bo zwyczajnie na tygodniowym zgrupowaniu nie ma na to czasu, ci goście powinni przyjechać na zgrupowanie i sami wiedzieć, co mają robić, on powinien ich tylko odpowiednio ustawić i przekazać założenia taktyczne, a to że jeden z drugim ciołek nie potrafi poruszać się po boisku, nie potrafi wyjść na pozycję pod podanie, nie potrafi oddać celnego strzału, no to czy to jest jego wina?
Prawda jest taka, że agenta 711 to każdy j**ał tak naprawdę nie za sam styl gry, tylko za to że był skorumpowanym dziadem leśnym, a styl gry był tylko pretekstem do większego go #!$%@?. A prawda jest taka że może on faktycznie układał ten zespół pod to, co potrafią najlepiej, czyli obrona Częstochowy w 11, i liczenie na jedną jedyną akcję w meczu że akurat z kontry strzelą gola.
A po co ja to piszę w ogóle, szkoda strzępić ryja na to wszystko
#mecz