Wpis z mikrobloga

@brychu: Chyba nie o tym mówili. Mówili to w sytuacji gdy zbierali motocyklistę z asfaltu po tym jak prawie stracił nogę, może miał uraz kręgosłupa ( to może się zgadzać z tym od Ciebie). Potem okazało się że zmarł. I to było typowe hasło co do siebie rzucali.