Wpis z mikrobloga

ależ mnie #!$%@?ł ostatnio sklep owadzi aka biedronka. nie lubię, ale chodzę, bo mam dosłownie pod nosem, a do innego sklepu dość daleko (zamknęły się po otwarciu biedry...). Nowa Biedronka, otworzyła się ze 3 lata temu albo i nie, duży sklep, jeszcze większy parking. 4 kasy normalne i 3 samoobsługowe, co dosłownie na dniach zostało zamienione na 3 normalne i 6 samoobslugowych (klientów mają naprawdę ogrom cały czas). myślałam że ta zmiana sprawi że wreszcie będzie tam stała jedna osoba do obsługi tych samoobsługowych kas, albo chociaż była w pobliżu. nope.
robię zakupy dość małe, ale z piwem, więc potrzebne zatwierdzenie. już się przyzwyczaiłam że trzeba trochę poczekać na to poczekać (zwykle 2-4 minuty). więc czekam. i czekam. kasy obok mnie też zaczynają się świecić na czerwono. i to już jakiś czas, więc wszyscy tak sobie czekamy. żadnego sygnału, czy już do państwa idę, czy proszę przejść do tradycyjnej kasy, czy cokolwiek. a dwie czy trzy kasy normalne były otwarte. w końcu po dobrych 15 minutach czekania, jak nie więcej zostawiłam to wszystko w #!$%@? i wyszłam. szkoda że nie miałam ze sobą kilku lodów.
a zakupy udało mi się zrobić w malutkim sklepie niedaleko owada, o którym myślałam że jest tylko piekarnią. łatwo szybko i przyjemnie, z miłą obsługą. i jaki ładny wielki chleb mieli!

mam do was jeszcze dwa pytania:
1. ile najdłużej czekaliście na kasie samoobsługowej w Biedronce i czy zdarzyło wam się zrobić to co ja zrobiłam
2. dlaczego biedronki mimo ogromnych zysków, bez żadnego problemu mogące sobie pozwolić na więcej kas i pracowników odwalają taki cyrk? ja wiem że wiele osób i tak jest zadowolonych z ich usług, ale wydaje mi się że idziemy do przodu z obsługą klienta i takie sytuacje jak moja nie powinny w ogóle mieć miejsca.

#zalesie #zakupy #biedronka #sklep
  • 16
@misiaczkiewicz ale nie mogą tak zrobić, bo pracownik musi sprawdzić wiek kupującego. mogliby za to zrobić takie coś jak jest na lotniskach na kontroli paszportowej w automatycznych bramkach xd
@szzzzzz ja mam tak, że czekam koło trzech minut i odchodzę zostawiając wszystko. Wyjątek to jak naprawde widzę, że kasjerka lata od kasy do kasy i za chwilę będzie u mnie. Jeszcze nie spotkałem się z tym by jedna kasjerka była jednocześnie na kasę tradycyjną i samoobsługową. To nie ma sensu. No, ale dawno nie byłem w Polsce, więc pewnie nie tylko to by mnie zszokowało.