Aktywne Wpisy
Futerix +97
U mojego dziecka w szkole postawili automat ze słodyczami, są snikersy, chipsy i cola itp. Do automatu kolejka jak za dawnych czasów, małe dzieci stoją z nosami przyklejonymi do szyby, woźna pilnuje, żeby się automat nie #!$%@?ł, no cyrk po prostu. Mój dzieciak mnie dzisiaj prosił, czy może jutro wziąć do szkoły pieniążka i sobie coś wybrać. Staraliśmy się go wychowywać bez słodyczy, wpajać zasady zdrowego żywienia, ale wszystko wydaje mi się
thority +1419
Jeżeli Wyspy Owcze strzelą dziś nam gola, to losowy plusujący mirek (nie z czarnej listy) dostanie 2137 zł.
#mecz
#rozdajo
#reprezentacja
#mecz
#rozdajo
#reprezentacja
Robię łódkę, kaczuszki śpią sobie słodko obok, pełen chill, który mógłby trwać gdyby nie ta cholerna pogoda (╥﹏╥)
Przyszło mi już 20l żywicy, rolki z włóknem i reszta pierdół. Deski na szkielet pokładu też już są wycięte i zabezpieczone, drewno to modrzew, bo wykazuje podobno największą odporność.
Naszły mnie też przemyślenia i porada dla osób, które w przyszłości będą chciały na własną rękę odbudować starą łódkę. Jeśli jakiś element wykazuje ślady zużycia to rwijcie to do gołego laminatu, bo w środku już jest masakra (zdjęcia poniżej). Chciałem zbudować nowe wzmocnienie pawęży na starym, ale po "napoczęciu" całość zaczęła się sypać, dosłownie. W skorupce z laminatu były wióry z zbutwiałego drewna. Więc zerwałem wszystko. A no i nigdy, ale to przenigdy nie tykajcie laminatu bez maseczki, okularów, czapki, rękawic, długich spodni i bluzy xD. Ja zacząłem szlifować w koszulce do bicia żony i nawet po kąpieli była tragedia. Ale jak już mówiłem, #!$%@? się na tym znam xD.
Robota, która jeszcze została przede mną:
-Rekonstrukcja pawęży
-zalaminowanie wszystkiego
-Wzmocnienie burt
-rekonstrukcja podłogi
-Stworzenie szkieletu i zalaminowanie go
-pomalowanie wnętrza
-Położenie całej elektryki; głównie kanały pod kable do akumulatorów, echosondy, lamek, ledów, lodówki (planuje xD)
-Stworzenie pokładu i oklejenie go dywanem
-Podłączenie wszystkich pierdół i ich montaż.
-Pomalowanie zewnętrznej strony
-Oklejenie jej jakąś fajną grafiką.
Pewnie o czymś jeszcze zapomniałem. Szczerze? Mam wrażenie, że najcięższe już za mną. Szacowanie strat, szlifowanie tego, rwanie było męczące psychicznie, bo za każdym razem miałem w głowie "Jezu, co jeszcze się rozpada".