Wpis z mikrobloga

Witam

Powinienem wam opowiedzieć o nowym filmie Nolana, ale wolę skupić się na czymś mniej znanym, czymś co mało kto doceni, ponieważ skupiają się na tym jak dobry jest to film, a nie na tym kto w nim gra, a cały tytuł tak naprawdę trzeba docenić przez pryzmat głównego bohatera.

”Sympathy for the Devil” (2023) – powiem wprost, jeśli nienawidzicie momentów, gdy Nicolas Cage #!$%@? jakieś dziwne miny, to wtedy już na wstępie możecie sobie odpuścić dzieło.
Facet chce odwiedzić swoją żonę, która rodzi, lecz po tym, gdy wychodzi z samochodu napada go uzbrojony mężczyzna, który zmusza go do tego, by zawiózł go w pewne miejsce.

Uwaga, lekki spoiler, lecz muszę to napisać, bo ta scena najbardziej wbiła mi się w mózg – Nicolas był głodny, więc kazał ofierze, by odwiedzili miejsce, w którym można coś zjeść, po czym, gdy byli przy stoliku, wyciągnął on broń z kurtki, po czym podszedł do szafy grającej i po odpaleniu kawałka zaczął tańczyć oraz śpiewać – to było tak absurdalne, tak kiczowate, tak zajebiste, że byłem tym zafascynowany

Jeśli chcielibyście obejrzeć coś mało znanego, coś powolnego, w czym gra Cage, a do tego odpierdziela swoje dziwne miny, to musicie poznać ten tytuł, ponieważ to swego rodzaju laurka dla tego aktora, w której się wręcz zauroczyłem
Dorzućmy do tego, iż fabuła ma drugie dno i dostajemy coś naprawdę dobrego.

PS Owszem, odbicia w oknach samochodu (moim zdaniem) są mega sztuczne, a do tego wlecze się to jak cholera, to jednak jeśli lubicie Cagea, to powinniście dać mu szansę.
PPS Jeśli wam ten tytuł się spodoba, to musicie nadrobić "Willy's Wonderland", w którym Cage nie wypowiada nawet słowa.
PPPS Ten tytuł jest wręcz napisany pod Cagea, by mógł #!$%@?ć miny i ruchy.

Pozdrawia Janusz - #filmowyjanusz

#film #filmnawieczor #kino #filmy
  • 1