Wpis z mikrobloga

@wybryk_natury: eh różowe to maja lekko, sukieneczka w 3 dni u krawcowej ( ͡° ʖ̯ ͡°). a ja garniak na skrócenie spodni i ciut rękawów od marynarki musialem wieźć z wojewódzkiego do powiatowego, żeby się w miesiąc wyrobić, bo u mnie w wojewódzkim to "dobrze, ale to na październik". eh chuopom zawsze pod górkę