Wpis z mikrobloga

Nie wiam jak inni, ale mam wrażenie, że w powracających co jakiś czas dyskusjach typu "czemu w Gothica dalej tyle osób gra i tak chętnie się do niego wraca", rzadko mówi się o tym, jak bardzo tak naprawdę ogrywanie Gothica jest... praktyczne. Oczywiście dla kogoś, kto na tej grze się wychował i chciałby akurt w coś pograć, czyli dla większości graczy Gothica obecnie. Wiadomo, że nie jest to jedyny powód jego utrzymującej się popularności ani nawet nie główny, ale swoją cegiełkę dokłada, a mam wrażenie, że rzadko się o tym mówi. I oczywiście to o czym piszę nie odnosi się tylko do Gothica, ale też np. do Heroes III i jej niesłabnącej popularności.

Bo wrócenie do Gothiczka w porównaniu z ogrywaniem jakichś nowych tytułów dla przeciętnego, szarego gracza, który z tym tytułem zapoznał się już w przeszłości jest po prostu cholernie funkcjonalne i to z kilku powodów:

-Niski próg wejścia: znasz już mapę, zadania, mechaniki, wiesz co i jak. Umiesz w miarę sesnownie zbudować postać, orientujesz się gdzie szukać rzadkich przedmiotów czy jak walczyć z danymi przeciwnikami. Po prostu oszczędzasz sobie całego uczenia się świata i technikaliów nowej gry, zaglądania w solucje kiedy sfrustruje cię jakieś kłopotliwe zadanie, rozgryzania reguł budowy mocnej postaci itp. Nie musisz wkładać dodatkowego wysiłku i zachodu związanego z uczeniem się gry, po prostu odpalasz Gothica i lecisz z tematem, w końcu wiesz co masz robić. Co jest o tyle ważne, że wielu graczy, którzy przygodę z Gothiciem zaczęli lata temu to teraz dorośli ludzie ze swoimi poważnymi, dorosłymi sprawami i rzeczami, które muszą ogarniać poza beztroskim siedzieniem przed kompem. A taka osoba już niekoniecznie będzie mieć czas i energię na wgryzanie się w świat i mechaniki nowych dla niej gier, więc super opcją będzie choćby taki Gothic pozwalający sobie tego zaoszczędzić.

-Niskie wymagania sprzętowe. Pomimo problemów z działaniem tej gry na nowszych systemach operacyjnych i czasem konieczność bawienia się w jakieś system packi to Gothic po prostu nie wymaga dobrego sprzętu. Nie wszyscy gracze Gothica z młodych lat wyrośli na miłośników gier decydyjących się na sprzęt zdolny uciągnąć nowe produkcje, jeszcze inni może by taki sprzęt chcieli po prostu nie mają na to kasy. A Gothic? Nieważne, jaki masz komputer, jeśli nie jest to już totalny zabytek spzed 30 lat to możesz się nim cieszyć, nawet w sytuacji, gdy nie mógłbyś się cieszyć nowymi grami, bo po prostu nie masz sprzętu, a od czasu do czasu w coś pograć sobie chcesz.

-Świaodmość, czego się spodziewać - niby może to brzmieć jak wada, że wiesz, co się w grze będzie działo, ale z rugiej strony też po prostu wiesz na co się piszesz, i że będzie to dobre doświadczenie. Orientujesz się, ile zajmie ci przejście tej gry (i wiesz, że np. nie ugrzęźniej w niej na wiele miesięcy bo jest jakimś usilnie przeciąganym tasiemcem), wiesz, że nie znudzi cię w połowie swoją monotonią, wiesz, z jakim poziomem trudności się spotkasz. Po prostu wiesz, z czym się je kolejne przejścia gry i wiesz, że całe doświadczenie rozgrywki będzie spoko, czego niekoniecznie możesz być pewny sięgając po jakieś inne, nieznane ci wcześniej gierki. I tak jak wspomniałem wcześniej - kiedy masz już dorosłe życie i dorosłe sprawy niekoniecznie masz czas i chęci na eksperymentowanie z różnymi produkcjami, lepszy może być pewny wybór dający pewną satysfakcję.

Dla osób, które chcą w coś pograć a w dzieciństwie zagłębiły się w świat tego RPG po prosu mało co jest równie praktycznym i funkcjonalnym wyborem.
#gothic
  • 6
@Kozikiewicz: To wszystko co napisałeś tyczy się nie tylko gothiców ale absolutnie każdej gry z dzieciństwa, w którą młuciło się niezliczoną ilość godzin i którą uważa się do dziś za kultową. Schemat jest zawsze ten sam. Będąc już dorosłym wielu ludzi woli wybrać coś co dobrze znają i podczas grania przywoła im jakieś fajne wspomnienia z dzieciństwa, niż zagłębiać w jakieś nowe gry, gdzie trzeba poznawać i uczyć się wszystkiego od
To wszystko co napisałeś tyczy się nie tylko gothiców ale absolutnie każdej gry z dzieciństwa, w którą młuciło się niezliczoną ilość godzin i którą uważa się do dziś za kultową. Schemat jest zawsze ten sam


No tak, przecież nawet sam o tym wspomniałem, pisząc:

I oczywiście to o czym piszę nie odnosi się tylko do Gothica, ale też np. do Heroes III i jej niesłabnącej popularności.
@typbezkasy95: jak gram w gothica to nigdy nie przewijam dialogów, mimo że znam je już na pamięć. Za to w Max Paynie dialogi wynudziły mnie już przy pierwszym podejściu do gry, drugi raz nigdy w to nie zagram