Wpis z mikrobloga

Czytając #nieruchomosci mam wrażenie ze żyje w innej rzeczywistości.

Wszyscy narzekają na niebotyczne wzrosty cen, koniec świata, a szukając mieszkania w WWA pod koniec czerwca oglądałem naprawdę spoko lokale do 800k powyżej 60m2. Ostatecznie kupiłem (czekam na odpowiedz z banku) 74m2 mieszkanie na Czerniakowie z dużym balkonem, sporą piwnicą i bardzo fajnym układem. Do remontu. Ba, nawet udało mi się cenę zbić o 30k.

Powiedzcie mi, da się czy to ja miałem wybitne szczęście?
  • 12
  • Odpowiedz
@nowy_w_obozie czyli kupiłaś mieszkanie z 1990 roku za 11k metra. Przez 30 lat sam kapitał wyjdzie 2200 zł miesięcznie, a gdzie odsetki i inne opłaty.

W sensie gratulacje, ale mówienie że to okazja to trochę przegięcie
  • Odpowiedz
@nowy_w_obozie: Po prostu nie ma ogromnego popytu na wielka płytę i mieszkania starsze niż 2000 rok. Większość nabywców na własny użytek szuka nowego budownictwa, dlatego przede wszystkim rynek pierwotny przeżywa oblężenie i w drugiej kolejności wtórny (2010+).
  • Odpowiedz
@Balactatun: Nie napisałem nigdzie że to okazja, wręcz przeciwnie, zadaję pytanie czy to ja trafiłem tak dobrze czy wszyscy na tym tagu się trollują wzajemnie. Aby nie szukać daleko, zaraz po mnie nowy post wrzucił @yosoymateoelfeo z ogłoszeniem 680k za niecałe 40m2 na Białołęce. Czyli co, to ja mam zaniżone wymagania mieszkaniowe czy wszyscy sobie bekę cisną tutaj?

Może jest jak @Antiax pisze, ale to by znaczyło tylko tyle że mieszkania
  • Odpowiedz
@nowy_w_obozie: Nadal mieszkań w normalnych cenach jest mało, trochę trolli tutaj oczywiście jest. Można kupić fajne mieszkanie na rynku wtórnym, ale jednak prawdziwe okazje „bezpośrednio” zostają sprzedawane za gotówkę, a nie dla nabywców ubiegających się o kredyt.
  • Odpowiedz