Wpis z mikrobloga

✨️ Obserwuj #mirkoanonim
W zeszłym tygodniu byłem w odwiedzinach u swojej wieloletniej koleżanki, w sumie to jedynej jaką mam. Z reguły na przestrzeni całego mojego życia dziewczyny raczej unikały ze mną kontaktu, choć ciężko stwierdzić dlaczego; ale mniejsza o to, bo nie o tym ma być ten wpis. Otóż w trakcie owej wizyty miało miejsce dziwne, trudne do zinterpretowania zdarzenie, które do tej pory nie daje mi spokoju.

Przechodząc do sedna... Oboje usiedliśmy sobie w salonie, ja w fotelu, ona zaś na kanapie naprzeciw mnie, z nogą założoną na nogę. Oczywiście zaczęliśmy sobie rozmawiać, dokładnie w ten sam sposób, jak ma to miejsce zazwyczaj; ot taka zwykła, luźna, koleżeńska gadka. Nic nadzwyczajnego, można by rzec. Jednak w pewnym momencie koleżance spadł na podłogę prawy kapeć, tym samym odsłaniając całkowicie jej ponętną stopę. W pierwszej chwili nie miałem pojęcia jak powinienem się zachować, bo nie muszę wspominać, że nie spodziewałem się aż tak dosadnego wkroczenia w sferę intymną, a tym bardziej po niej. Bądź co bądź znamy się wystarczająco długo i zawsze miałem ją za porządną, szanującą się dziewczynę z zasadami. Z tego powodu fakt, że byliśmy u niej w domu sam na sam, a ona siedziała przede mną roznegliżowana... cóż, było to lekko mówiąc niełatwym doświadczeniem.

Tkwiłem tak jeszcze wciąż przez jakiś czas w szoku, kompletnie nie wiedząc, co robić. Rzecz jasna ciężko było mi powstrzymać wzrok przed intensywnym przeczesywaniem jej nieziemskiej stópki, milimetr po milimetrze. Z początku zwróciłem uwagę na starannie poobcinane paznokcie, pomalowane na delikatnie różowy kolor, by następnie skupić się na całych paluszkach. Powiedzieć, że były cudowne, to jakby nic nie powiedzieć. Bez wahania byłem wówczas w stanie oddać 10 lat życia za każdy z nich, który znalazłby się w moich ustach. A do tego ta nieskazitelna, gładka jak u niemowlaka pięta. Cała jej stopa była taka zadbana, taka delikatna, sprawiająca wrażenie tak niewinnej, a przy tym jednocześnie tak kusząca i wyzywająca... Po prostu nie da się tego opisać; trzeba to zobaczyć to na własne oczy. Takie chwile zwyczajnie odwracają ludzkie życie do góry nogami, całkowicie odmieniają dotychczasową percepcję.

Co do samej koleżanki, to w dalszym ciągu zachowywała się ona tak, jakby nic się nie działo. Cały czas kontynuowała swoją wypowiedź, starając się przy tym utrzymać kontakt wzrokowy, co nie było specjalnie możliwe z racji tego, że moje spojrzenie mimowolnie padało na jej dorodny atut. W jej głosie również nic a nic się nie zmieniło. Wziąwszy to wszystko pod uwagę, czułem spory dysonans: z jednej strony ta ostentacyjna nagość i bezpruderyjność, z drugiej zaś brak jakiejkolwiek, choćby najmniejszej zmiany w jej zachowaniu. Nic nie wskazywało na to, że to wszystko wydarzyło się celowo, jak również na to, że to zwykły przypadek. Nie wiem po jakiej chwili (w takich sytuacjach czas ma tendencję do zatrzymywania się w miejscu) kapeć znalazł się znów na właściwym miejscu, tym samym zasłoniwszy mój ówczesny obiekt pożądania. Nasza rozmowa trwała jeszcze ileś minut, a potem się pożegnaliśmy. Wróciłem do siebe ze świadomością, że nic już nie będzie takie samo.

To tak w skrócie. Jak wy to odbieracie, co byście zrobili na moim miejscu? Nie mam zamiaru ukrywać, że po ujrzeniu na własne oczy walorów, jakie ma jej stopa, zacząłem odczuwać do niej pewnego rodzaju pociąg, pomimo tego iż do tej pory była to relacja czysto koleżeńska. Jednak ciężko mi określić, czy to aby na pewno dobre rozwiązanie, w sensie pchnięcie tego dalej, zwłaszcza przy uwzględnieniu faktu, że nie wiem czy było to z jej strony zamierzone zaproszenie do kopulacji, czy też nie. Jeśli miałbym do czynienia z pierwszą opcją, to pewnie trudno byłoby mi to zaakceptować. Jak mówiłem, odbierałem ją jako przyzwoitą dziewuchę, a taki wyskok mocno zaburza mi jej takowe postrzeganie. A co jeśli tak naprawdę nie byłbym pierwszym mężczyzną, przed którym się w ten sposób obnażyła? Gdzie tu szacunek do samej siebie? Nie wiem. Niby instynkt nakazywałby korzystać z nadarzającej się okazji, niemniej i tak posiadam co do tego ambiwalentny stosunek. Nie mam pojęcia co o tym sądzić, dlatego potrzebuję pilnej rady, bo niedługo zacznie mnie to niszczyć od wewnątrz.

#niebieskiepaski #rozowepaski #logikarozowychpaskow #zwiazki



· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Zaakceptował: razzor91
· Autor wpisu pozostał anonimowy dzięki Mirko Anonim

  • 14
  • Odpowiedz