Wpis z mikrobloga

@pieczony_szczur_z_ogniska: o tutaj poddałbym dyskusji pracę w gastro vs praca śmieciarza. Z jednej strony praca niegodziwa, fizyczna i w całkiem ciężkich warunkach ale z drugiej strony praca zostaje w pracy i nie masz #!$%@? dnia i stresu związanego z obsługą często pretensjonalnych klientów dzień w dzień (patrz przykład ta #!$%@? karyna z maka ostatnio)
@irq11: Ogolnie gorsze. Praca w gastro to ciezka praca fizyczna w niestandardowych godzinach, wysokiej temperaturze za niewielu powyzej minimalnej i do tego z niepewnoscia zatrudnienia bo branza przezywa kryzys wszechczasow. Malo zawodow jest tak beznadziejnych jak gastro obecnie. Post powstal po to by je wymienic po kolei.
@pieczony_szczur_z_ogniska: tacy ludzie z gastronomi mogą sobie przynajmniej każdego ranka spojrzeć w twarz i nie czuć wstydu. Myją się w normalnych warunkach, sikają w toalecie a nie do butelek. Mogą prowadzić normalne życie. A wstydu nie zmyje żadna ilość gotówki.

Zobacz ile zarabia dobry sushimaster w renomowanej restauracji
@Jakis_Leszek: Stary lufdzie pokoncczyli szkoly techniczne, porobili egzaminy zawodowe, praktyki, szkolenia, warsztaty i rypia ciekza prace fizyczna w niestandardowych godzinach w wielkim goracu za minimalna albo niewiele powyzej minimalnej i to jeszcze bedac nieprewnym czy za miesiac-dwa beda mieli prace.

To jest #!$%@? nieporozumienie. Technicy powinni zarabiac dobre pieniadze a nie ze na magazynie bez wyksztalcenia i doswiadczenia dostaniesz lepiej platna i lzejsza orobte niz w gastonomii. Tak nie powinno byc.
@pieczony_szczur_z_ogniska: na magazynie lżejsza prace niż w gastro?

3 zmiany w magazynie smrodu albo fabryce smrodu z ciężkim #!$%@? fizycznym wśród najgorszej patologi?

Vs

Gastro z zakresem pracy 11-23 bez najgorszej patologii? Dla mnie wybór jest prosty

Polemizowalbym.

Na magazynie prace dostanie każdy patus w gastronomi niekoniecznie.

#!$%@? znaczy, ze ktoś ma papier jak cake studia robio tylko po to aby papier mieć. Sporo osób bez studiów (samouków) może mieć większa
@Jakis_Leszek: Sa zawodowki gastronomiczne i tam chodzi potezna patologia i ja z tymi "ludzmi" mialem do czynienia. I na kuchni tez jest ciezki zapierdoI i do tego spotegowany bardzo wysokimi temperaturami. Zakres godzin jest tragiczny. No chyba ze robisz dwa dni po 12h a potem dwa dni wolne. A tak rypiesz popoludniami i wieczorem i zostaje Ci kilka godzin miedzy 2-5 rano czasu wolnego.

Podkresle jeszcze raz gdby za to byly