Wpis z mikrobloga

1. Niemcy miały identyczne stanowisko w sprawie zarówno Nord Stream 1, jak i Nord Stream 2 w czasach, w których rządziła Platforma Obywatelska, gdy Warszawa prowadziła bardzo przyjazną politykę w stosunku do Berlina.
2. Polska nie była w stanie zablokować ani Nord Stream 1, ani Nord Stream 2, gdy rządziła nią ekipa głęboko przekonana, że bycie lubianym jest istotą polityki. Analogicznie jednak nie jest też w stanie zablokować Nord Stream 2 ekipa przekonana, że bycie lubianym w ogóle nie ma znaczenia.

Nie zapraszam do dyskusji, bo nie ma o czym.

PS. Federacja Rosyjska jest potrzebna dla wzrostu ekonomicznego państw Unii Europejskiej, dlatego jak tylko Zełenski zaczął prowadzić rozmowy pokojowe z Władimirem Putinem, to Niemcy i Francja go oklaskiwały, poklepując po plecach, jakim jest cudownym budowniczym pokoju. Poroszenko był dla nich niewygodny w tym sensie, że bardzo silnie akcentował ukraińskie stanowisko i cele w polityce zagranicznej.

Ministrowie gospodarki Niemiec i Rosji Peter Altmaier i Maksim Orieszkin podpisali 7 czerwca 2019 list intencyjny ws. współpracy gospodarczej i technologicznej. Była to najważniejsza deklaracja na szczeblu rządowym od wybuchu wojny na Ukrainie w 2014 roku. Celem inicjatywy było umożliwienie niemieckim firmom "postawienia na nogi" rosyjskiej gospodarki mimo obowiązujących unijnych sankcji.

Tymczasem inny niemiecki uczestnik tego forum i kolega partyjny Altmaiera z CDU premier Saksonii Michael Kretschmer apeliwał o zniesienie sankcji i wyrażał nadzieję na normalizację stosunków - cytat dosłowny: "Musimy znieść sankcje. Mam wielką nadzieję, że obie strony zbliżą się do siebie. Sankcje są dużym problemem dla saksońskiej i wschodnioniemieckiej gospodarki". Kretschmer mówił, że uważa Rosję za część europejskiej wspólnoty kulturowej.

#niemcy #po #ko #pis #rosja #ukraina