Wpis z mikrobloga

Gównostudia (gównokierunki) zniszczyły rynek matrymonialny w tym kraju samym swoim istnieniem powodując wielki łańcuch następstw. Niski poziom nauczania, śmiesznie niskie progi wejścia i niemal zerowa przydatność na rynku pracy takich kierunków jak europeistyka, kulturoznawstwo, socjologia i wiele innych przynosi chyba same szkody. Znaczna większość absolwentów takich gównokierunków to kobiety. Problem jest taki, że bardzo dużo młodych kobiety idzie na studia dla samego faktu studiowania, bo zwyczajnie nie ma na siebie pomysłu i nie wiedzą co ze sobą zrobić. Przecież taka julka z polski powiatowej nie pójdzie robić do lokalnego sklepu albo kołchozu, tylko wyjedzie do miasta wojewódzkiego byleby tylko studiować na jakikolwiek gówno-kierunek. Ma to kilka głównych i przykrych skutków:

1. Emigracja większości młodych kobiet z małych wsi do miast wojewódzkich, wyludniając same wsie. To już samo w sobie powoduje gigantyczny łańcuch wydarzeń i konsekwencji.
2. Przesycenie miast i akademików młodymi julkami, z którymi dzieje się wiadomo co i zaznają tam konkretnej demoralizacji i karuzeli kutangów.
3. Finalny wzrost hipergamii, no bo przecież ona jest panią magister i nie umówi się z byle kmiotem robolem z budowy xD

Do tego efekt ekonomiczny tego jest taki, że mamy masę magistrów bo gówno przydatnych kierunkach, których wykształcenie kosztuje, a koszty te prawie się nie zwracają, bo absolwentki i tak klepią gówno tabelki w excelu albo siedzą za recepcją. Moim zdaniem powinno się #!$%@?ć połowę tych gównokierunków, bo nie ma z tego żadnego pożytku.

#blackpill #takaprawda #zwiazki #p0lka #logikarozowychpaskow #rozowepaski #przegryw
  • 59
  • Odpowiedz
@Fekalny_okuratnik: Zgadzam się, ale tych gównianych kierunków nie zredukuje się, bo zasrane uczenie mają z tego kasę.

Ostatnio był tu artykuł o tym, że do Polski ściąga masa studentów z Zimbabwe. Dlaczego? Bo płacą 2K dolarów za rok, albo semestr. I potem cyk, zostają w Polsce. Profit? Wzrost liczby murzynów po gówno kierunkach.
  • Odpowiedz
@RyouNarushima: Z tym, że jest ich więcej w największych miastach to akurat prawda. W Warszawie w wieku 25-29 na każdego faceta przypada 1.16 kobiety a w wieku 30-34 przypada 1.12

Zgaduje, że na okres studiów przypada bliżej 1.2 (oficjalnie 1.06 - ale dane są brane wg zameldowań, a studenci często nie przemeldowują )
  • Odpowiedz
@Fekalny_okuratnik: Do kogo masz pretensje, że jesteś robolem ze wsi, który nie miał pomysłu na życie i którego nawet tępa Julka po socjologii nie bierze pod uwagę jako partnera życiowego? Sorry, ale po moich doświadczeniach z budowlanką jak remontowali mi dom, to ja nawet się tym Julkom nie dziwię. Żadne pieniądze nie wynagrodzą tego, że Ci ludzie nie mają ogłady, są prości, prymitywni i od 8 rano czuć od nich
  • Odpowiedz
@lordziok: I co w związku z tym? Stosunkowo małą grupka oskarków obraca po kilka julek każdy. Przeciętna kobieta obecnie woli być workiem na spermę dla czadów z tindera niż być w związku z przeciętnym chłopem.
  • Odpowiedz
1. Emigracja większości młodych kobiet z małych wsi do miast wojewódzkich, wyludniając same wsie. To już samo w sobie powoduje gigantyczny łańcuch wydarzeń i konsekwencji.

2. Przesycenie miast i akademików młodymi julkami, z którymi dzieje się wiadomo co i zaznają tam konkretnej demoralizacji i karuzeli kutangów.

3. Finalny wzrost hipergamii, no bo przecież ona jest panią magister i nie umówi się z byle kmiotem robolem z budowy xD


@Fekalny_okuratnik: Kompletnie
  • Odpowiedz
@Fekalny_okuratnik: a wystarczyłoby ściśle przestrzegać programu nauczania i jeżeli ktoś nie opanował fizyki, biologii i matematyki na poziomie ósmej klasy czy ostatniej liceum to nie zdaje i nie ma podstawowego albo średniego wykształcenia;) ale byłby wrzask "jak to moje dziecko nie jest debilem" :D
  • Odpowiedz
@RyouNarushima: Co ty ćpiesz, największa demoralizacja jest właśnie na studiach kiedy u kobieta jest w swoim największym prime-time i przede wszystkim ma dostęp do znacznie większego miejskiego towarzystwa, nowych ludzi i doświadczeń. W małych miejscowościach to każdy zna każdego i tak to nie wygląda. Co do hipergamii to jasno napisałem, że sam fakt uzyskania magistra mocno ją napędza

bo przecież ona jest panią magister i nie umówi się z byle
  • Odpowiedz