Wpis z mikrobloga

Mamy coś takiego, jak Samobieżny Przeciwlotniczy Zestaw Rakietowy „Poprad”. Ten, którym mogłem się dziś pobawić, wyposażony był w „Pioruny”. No-o fajna zabawka. Patrzysz się „lornetką” na samolocik, „wciskasz przycisk” i samolocik chwilę później spada. Gotowe to jest do użycia w 3 minuty od ogłoszenia alarmu jeśli stoi w garażu. Zajebiście. Jest jedno „ale”. Żołnierze nie mają na stanie rakiet. Nie to, że na festynie nie mają. Nie mają — mimo sytuacji geopolitycznej — na co dzień. Ci przy granicy białoruskiej także nie mają. I to nie jest kwestia minut, aby w razie konieczności je dostali. I wiem to z pierwszej ręki, a Pan stopniem niski nie był.

Te Błaszczak przestań może pajacu #!$%@? #!$%@?ć kocopoły przed kamerami na tle żołnierzy i zajmij się w końcu naszym bezpieczeństwem. Zaczynając od natychmiastowego uzbrojenia naszego wojska, aby to, co mamy było w gotowości bojowej i się do czegoś przydało jakby coś. Btw. widziałem na radarze rysujący się i jadący 20 km dalej pociąg, więc śmigłowce białoruskie też widzieli, tylko zapewne nie mieli czym ich #!$%@?ć. No parodia. Państwo z dykty i styropianu. #!$%@?ć PiS.

#wykopefekt #polityka #wojsko
Pobierz Anacron - Mamy coś takiego, jak Samobieżny Przeciwlotniczy Zestaw Rakietowy „Poprad”....
źródło: poprad