Wpis z mikrobloga

Kapitalista w urojeniach fanów przyrzybjorcuw :

-doszedł do wszystkiego sam
-ambitny
-zapracowany
-pomaga społeczności płacąc np. na lokalne fundacje
-nie łamie niepisanych reguł przymbiorcuw jak np. wpływanie na ustawodawcę
-zawsze opiera się o zasady wolnego rynku (mylonego z konkurencją doskonałą), nigdy nie wchodzi w zmowy cenowe, nie wykorzystuje sytuacji na rynku pracy etc
-nie spotyka się z innymi kapitalistami celem kreowania korzystnej dla siebie sytuacji

Kapitalista w rzeczywistości :

-odziedziczył majątek z kolonizacji (zachodnie Europa i USA)/przekrętów albo sam robił przekręty
-stwarza wrażenie zapracowanego i wielce potrzebnego światu, kompleks mesjasza
-nie płaci podatków
-gdy tylko może to lobbuje na swoją korzyść korzystne regulacje
-zawsze wykorzystuje sytuacje vide oligopol i zmowa cenowa, monopson na rynku pracy i jak najniższa płaca etc
-jeździ na zjazdy typu WEF, gdzie z innymi samozwańczymi mesjaszami planują tworzenie jeszcze lepszej dla siebie sytuacji

Oczywiście kapitalita w rzeczywistości to w głowie wyznawcy pszembiorczości marksista, lewak, bolszewik, bo prawdziwy kapitalizm się w końcu uda.
#antykapitalizm #konfederacja #bekazprawakow #bekazlibka
  • 46
@13f14:

Ale wiesz, że podatki są przerzucalne? W takim wypadku i tak ostatecznie zapłaci klient tych korporacji, czyli często osoba niezamożna, tyle, że nie będzie mieć świadomości, że cokolwiek zapłaciła, a potem bedzie gadać bzdury, że ona nie płaci podatków. A jeśli jeszcze dostanie jakiś socjal, to bzdura urośnie do rangi "ja nic nie placę, ale dobre państwo mi daje", co jest bardzo szkodliwe.


Dlatego należy zadać pytanie czy w ogóle
Osobiście jestem za uspołeczniem majątku korporacji, a nie kolejnymi próbami naprawienia kapitalizmu.


@TheKirghizLight: a, to już ćwiczyli m.in. W PRLu. Nie wyszło za dobrze, przeciętny człowiek był bidokiem, jak wszyscy przeciętni ludzie, układziki były i tak, a "tłuste koty" też nie zniknęły. Do tego była korupcja, zamordyzm (bo trzeba było ludzi ganiać do roboty), "czy się stoi, czy się leży, trzy tysiące się należy" i złodziejstwo, bo jak coś jest wspólne,
@TheKirghizLight: Ale przecież ci których kolonizowano często dobrowolnie przyłączali się do kolonizatorów albo zaczynali z nimi handlować. Np. na stronę Corteza przechodziły całe plemiona indiańskie. Tak samo w Afryce lokalne królestwa dobrowolnie handlowały niewolnikami w zamian za technologie, czyli głównie broń palną. Większość kolonii nie przynosiła zysków jeśli mówimy o końcu XIX wieku i XX wieku. Wyjątkiem jest tutaj Kongo za panowania Leopolda.
I w Polsce zabór był zaborowi nierówny. W
a, to już ćwiczyli m.in. W PRLu. Nie wyszło za dobrze, przeciętny człowiek był bidokiem, jak wszyscy przeciętni ludzie, układziki były i tak, a "tłuste koty" też nie zniknęły. Do tego była korupcja, zamordyzm (bo trzeba było ludzi ganiać do roboty), "czy się stoi, czy się leży, trzy tysiące się należy" i złodziejstwo, bo jak coś jest wspólne, to jest niczyje i można sobie brać. Podziękował.


@13f14: Ciężko to ocenić w
Ciężko to ocenić w kontekście postępu technologicznego jaki nastąpił w ciągu ostatnch dekad.


@TheKirghizLight: Gdyby PRL miał taką technologię, jaką mamy dzisiaj, to ludzi pilnowałyby drony, a nie milicjanci na każdym rogu. No i każdy miałby pewnie założoną na stałe obrożę z GPSem, krokomierzem, czujnikiem pulsu i pewnie jeszcze mikrofonem, aby państwo wiedziało, że chodzi do pracy, pracuje wydajnie i nie "grzeszy" przeciwko państwu mową.

Zapominasz też o braku problemów w
Ale przecież ci których kolonizowano często dobrowolnie przyłączali się do kolonizatorów albo zaczynali z nimi handlować. Np. na stronę Corteza przechodziły całe plemiona indiańskie. Tak samo w Afryce lokalne królestwa dobrowolnie handlowały niewolnikami w zamian za technologie, czyli głównie broń palną. Większość kolonii nie przynosiła zysków jeśli mówimy o końcu XIX wieku i XX wieku. Wyjątkiem jest tutaj Kongo za panowania Leopolda.

I w Polsce zabór był zaborowi nierówny. W takim zaborze