Wpis z mikrobloga

Denerwuje mnie jak ludzie myślą, że nam przegrywom się nie chce pracować, starać itp.
No są tacy co nie chcą nic robić, ale generalnie wiemy, że jednak większości ludzi nic łatwo nie przyjdzie i trzeba to zdobyć/osiągnąć.

Tylko teraz jest taka kwestia, że wymagania i włożony wysiłek się wzmagają, a nagroda za to poświęcenie nie rośnie.

Mieszkania drożeją, więc w sumie po co o tym myśleć?
Mnóstwo kobiet ma nierealistyczne wymagania i rozgrywa jakieś gierki, więc po co się w to pchać?
Na rynku pracy konkurencji mnóstwo, trzeba więcej umieć na jakieś gównoposady, gdzie mnóstwo obowiązków, a wypłata tego nie odzwierciedla, więc po co się dokształcać i starać?

Eh, no i jak ktoś jest w tych realiach #!$%@?ą czy introwertykiem (świat jest ułożony pod ekstrawertyków) to jednak ciężko się ciągle starać i dawać z siebie maksimum.
A jak jeszcze ktoś startuje z dna, to już w ogóle masakra.

#przegryw
  • 2
  • 2
@Durisil: jak ktoś się urodził normalny, w normalnej rodzinie z ojcem i matką i jeszcze dodatkowo z dobrym wyglądem i genami to nie ma szans żeby zrozumiał "przegrywa". Gdybym był normalny to tez bym nie rozumiał przegrywów i pewnie się z nich śmiał, taka smutna prawda.