Wpis z mikrobloga

@Xianxi: Każdy odpowiada ZA SIEBIE. Nie powinno Cię nawet interesować, czy Twoja partnerka jest z Tobą szczera, w odniesieniu do tego, czy zamierzasz być szczery z nią. Odpowiadasz za siebie, za swoją moralność. Ona może Cię okłamać, oczywiście. Ale podkreślam jeszcze raz- w kwestii decyzji o Twojej prawdomówności nie ma to znaczenia. Ty odpowiadasz za własną szczerość wyłącznie przed sobą samym.
  • Odpowiedz
@Inny_Niz_Wszyscy: No nie dziwię się, że pozostaniesz. Tak jest po prostu łatwiej, niż się zmierzyć z konsekwencjami własnych decyzji. Szkoda mi Twojej partnerki, rodziny jeśli masz czy zamierzasz kiedyś mieć. Będę trzymać za nich kciuki, aby Twoje tchórzostwo nie zniszczyło im życia i w innych aspektach.
  • Odpowiedz
@Echo225: Nie potrzebuje trzymania za mnie kciuków. Sam wiem co robię i co dla mnie w danym momencie jest dobre. A jeśli kiedyś ktoś się dowie trudno, będę się musiał z tym zmierzyć, a inne osoby, nie powinno obchodzić co robiłem ze swoim wolnym czasem, swoimi pieniędzmi kiedy byłem singlem.
  • Odpowiedz
via mirko.proBOT
  • 0
Anonim (nie OP): To ja, autor wątku, na szybko odpowiem grupowo:

@2xpapanalepiku
Napisałeś: "Mogę zgodzić się tylko z tym że dziwki jednak pełnią ważną rolę społeczną. Psychole i dewianci w pierwszej kolejności tam zaspokajają swoje potrzeby i dzięki temu jest mniej przestępstw na tle seksualnym."

Przecież to bzdura. Widać że nie masz pojęcia o tej branży. Psychole to tam może 1% albo i mniej. 99% klientów to bardzo grzeczni skromni introwertycy (pół na pół single i żonaci). Praktycznie dziewczyny tam nie spotykają psycholi czy "byczków" udających gangusów - bo psycholi się rozpoznaje na etapie rozmowy telefonicznej (zadają dziwne pytania, nie będę pisał jakie), a udający gangusów myślą że nie muszą płacić za seks więc nie przychodzą w
  • Odpowiedz
Każdy odpowiada ZA SIEBIE. Nie powinno Cię nawet interesować, czy Twoja partnerka jest z Tobą szczera, w odniesieniu do tego, czy zamierzasz być szczery z nią.


@Echo225: Z tym się zgodzę w sumie. Wiem, że oberwę za to, ale nawet planuję się przyznawać do chodzenia na prostytutki. Zobaczymy, może będzie śmiesznie, akurat lubię łamać normy społeczne :)
  • Odpowiedz
@Inny_Niz_Wszyscy: Ja nie trzymam kciuków za Ciebie. A to, czy tego potrzebujesz czy nie to też osobna kwestia. Obcych osób oczywiście nie powinno obchodzić, co robiłeś będąc singlem. Ale Twoją przyszłą żonę jak najbardziej. Bycie mężem czy żoną zobowiązuje, widać, że jeszcze do tego nie dorosłeś- wiek nie ma tu znaczenia.
  • Odpowiedz
@Xianxi: Gratuluję. Jak powiesz kochającej Cię kobiecie, że to robiłeś, bo byłeś samotny, nie miałeś jak uzyskać seksu, a z perspektywy czasu żałujesz i już nigdy nie zrobisz, bo szanujesz Wasz związek i oceniasz moralnie po czasie swoje postępowanie jako naganne, będziesz też dla niej w pełni transparentny jeśli chodzi o uczciwość względem niej, to masz ogromną szansę, że ona jeszcze będzie dumna z takiego męża. Piszę całkowicie poważnie.
  • Odpowiedz
@Echo225: A ja uważam, że mojej przyszłej żony, jeśli się kiedyś taka trafi nie powinno interesować co robiłem w przeszłości. Tak samo mnie nie będzie interesowało co robiła ona, czy była divą, czy cokolwiek innego. Liczy się tu i teraz.
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: Słuchaj, nie należy szamba nazywać perfumerią. Jak Ty je nazywasz to nie ma znaczenia, pozwól samej Twoje przyszłej żonie zdecydować, czy chce być z mężczyzną, który sypiał za pieniądze z prostytutkami, które nazywał koleżankami. Inaczej do końca życia będziesz patrzył w oczy w lustrze tchórzowi, choćbyś nazywał go "kolegą".
Zresztą, możesz je nazwać koleżankami- dodaj tylko uczciwie, że takich kolegów przyjmowały po kilkunastu dziennie.
  • Odpowiedz
@Inny_Niz_Wszyscy: Nie, nie liczy się tylko tu i teraz, bo albo się buduje na piasku, albo na skale. Ja rozumiem, że uważasz, że Twojej żony nie powinno interesować, co robiłeś jako wolny człowiek. Ja piszę wyraźnie- pozwól jej ZDECYDOWAĆ, czy ona uważa tak samo.
  • Odpowiedz
via mirko.proBOT
  • 0
Anonim (nie OP): @Echo225
"Słuchaj, nie należy szamba nazywać perfumerią. Jak Ty je nazywasz to nie ma znaczenia, pozwól samej Twoje przyszłej żonie zdecydować, czy chce być z mężczyzną, który sypiał za pieniądze z prostytutkami, które nazywał koleżankami."

Słuchaj, oczywiście szanuję Twoje zdanie, ale - jeżeli moje koleżanki sypiają z innymi facetami za pieniądze, jak również i ze mną, to nadal je traktuję jak koleżanki. I właśnie tak je nazwę, gdy przyszła partnerka mnie zapyta z kim sypiałem w przeszlości. Z koleżankami, bez zobowiązań. Tyle. Nie sądzę by dłuższe tłumaczenie było konieczne (choć to oczywiście zależy od osoby, Ty na pewno byś drążyła temat, nie neguję tego, każda osoba inaczej podchodzi do przeszłości partnera).

Piszę anonimowo i jak wiesz każdy mój wpis tutaj musi czekać na akceptację moderatora, co trwa czasami kilka minut, a czasami klikadziesiąt, więc wybacz że nie biorę udziału w dyskusji na bieżaco. I dlatego też rozpisuję się bardziej i znowu
  • Odpowiedz
@mirko_anonim Po co Ty mi się tłumaczysz, to naprawdę zbędne. No chyba, że Ci coś w głowie naprostowuje. To pisz wtedy. Nie chcę się powtarzać, to z kim Twoje koleżanki sypiają i za ile, czy Ty im przynosisz lizaka czy czekoladki, a inni naszyjniki nie ma absosmerfnie żadnego znaczenia. Sypiasz z osobami profesjonalnie trudniącymi się prostytucją. Jeśli Twoja przyszła żona nie pogłębi tematu sypiania z koleżankami, to tylko dlatego, że ją
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: No i skoro przeszłość nie ma aż takiego znaczenia, jak napisałeś, no to po prostu jej o tym powiedz i dodaj, że to przecież nie ma aż takiego znaczenia i żeby się nie przejmowała.
  • Odpowiedz
@Inny_Niz_Wszyscy: Ja Cię nie umoralniam, dzielę się własnymi refleksjami. Ty sam decydujesz, nie chcesz zmieniać, nie zmieniaj. Ja Ci życzę, aby ten robak nie pozwolił Ci zaznać spokoju jeszcze zanim założysz rodzinę. Bo wtedy będziesz mógł zostać mężem i ojcem z czystej sumieniem, kochając prawdziwie, budując na prawdzie. Ze złej drogi można zawrócić w każdym momencie życia. Odwagi!
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: Muszę jeszcze to napisać, bo to ważne. Ja nie potępiam Twojego sypiania z prostytutkami. Nie potępiam koleżanki, która miała kilkudziesięciu partnerów. Potępiam jednoznacznie odbieranie drugiej stronie możliwości zdecydowania o tym, czy akceptuje jako męża/ żonę lub partnera osobę z taką przeszłością. Tylko tyle.
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: przynajmniej część ma "ochronę". Kiedyś typiara powiedziała mi, że dziś jestem "jej ostatnim" i niedługo przyjedzie jej alfons. Innym razem, naj ebany, chciałem wejść do oddzielnego pokoju i przywitać się z typem, a diva powiedziała mi, że tam jest jej "chłopak" i nie mogę wejść.
  • Odpowiedz