Wpis z mikrobloga

dla wszystkich zainteresowanych: Salezjanie jak na chrześcijan przystało, jak tylko pozbyli się nie pana tylko księdza z Domu Salezjańskiego, to wypowiedzieli umowę Panu Zbigniewowi, bo już go nie potrzebowali, drobne prace naprawcze i sprzątanie obiektu mogą Salezjanie sami robić przy pomocy młodzieży salezjańskiej, a że Pan Zbigniew miał w Domu Salezjańskim prace z zakwaterowaniem, to zimę niestety spędził w schronisku dla bezdomnych, aktualnie można go czasem spotkać na Wildze jak zbiera złom
#wroniecka9
  • 12
  • Odpowiedz
@kwikulec: przecież był na wiosnę na Miśkowych strimach kiedy Misio się zmagał pod kościołem oraz organista potwierdzał, że mieszka tam dalej oraz inne osoby m.in. na grupce na FB
  • Odpowiedz
@kwikulec:
Jak się Woźnicki o tym dowie, to zaprosi pana Zbigniewa do Baranowa. Roboty tam pod dostatkiem, a i przespać się można, zjeść coś ciepłego i nawrócić na jedynie słuszną wiarę.
  • Odpowiedz
@kwikulec: to nie takie proste. W 95% przypadków przyczyną takich "wywaleń" jest to że delikwent po prostu płynie, tzn zaczyna chlać a jego zachowanie staje się nieprzewidywalne i musi być usunięty albo po prostu sam odchodzi.
W ciągu ostatnich 15 lat pracy z tymi ludźmi widziałem z 30 takich historii. Czasami to się dzieje po tygodniu, czasami po pół roku, a czasami po iluś latach.
  • Odpowiedz