Jak dostałem ksywę konduktor. Tak wyglądał koszmar mojego dzieciństwa. Żuk blaszak. Ojciec kupił go od gościa handlującego żywym drobiem. A ten gość kupił go po jakimś upadającym PGR. Z boku miał jeszcze niechlujnie namazane PGR #!$%@? i nr. 4. W środku zawsze #!$%@? kurami. Cała podłoga była przegnita. Stary tegował ją rozgrzaną papą. Moja miejscówka była na pokrywie silnika w środku między siedzeniami. Sam zakup wiązał się z pomysłem ojca na biznes przewozowy. Oczywiście nie wypalił przy tak małym i zajechanym gracie. Trochę zarobił na wożeniu denatów (domy pogrzebowe na początku lat 90 nie były popularne) Jednak i to się skończyło gdy spier.dolil się z "pasażerem" w drodze na pochówek.
W latach 90 już był przypałowy. Kolegom w szkole mówiłem, że mamy nowe caro. Do czasu gdy ojciec cały na biało wpadł na wywiadówkę pod same drzwi budy. Trup z lat 80. Brudny, przegnity i z napisem PGR #!$%@? nr. 4. Ojciec gdy mnie zobaczył stojącego jak słup podszedł i zapytał "co jest". Ja na to: tato źle zrobiłeś teraz dzieciaki będą się śmiali, że mamy taki gówniany samochód. Ojciec mówi: co? Gdzie jest twoja klasa. Pokazałem na grupkę dzieciaków. Ojciec zwrot na jednej nodze podchodzi i mówi: Kto wskauje na pakę do żuka i robi rundę po placu? Tera okazja bilet za darmo zaraz będzie już po złotówce!
Umarłem. Dzieci patrzyły na niego jak na totalnego kretyna. Nawet się nie śmiały. Chyba poznaly jakie to uczucie żenady. Stary odwrócił się do mnie i mówi. Niech załują Anon. Będziesz miał więcej miejsca i zrobisz im papa!
Od tej pory miałem w szkole ksywę żuk. Koledzy dokuczali mi do końca podstawowi. Mówili, że jestem żukowym konduktorem. Sprawdzam bilety na pace. Raz w szkole jak pytała Pani czym zajmują się rodzice. Jeden #!$%@?... powiedział, a anona tata sprzedaje bilety na przewóz żukiem na pace, a Anon jest konduktorem. Pani zareagowała żeby nie żartować. Klasa przytoczyła historię i widziałem, że ta głupia pi .zda nie potrafi powstrzymać śmiechu. #przegryw #zalesie #motoryzacja #carboners #feels
- Niedotrzymanie obietnicy 100 konkretów na pierwsze 100 dni rządów, - brak paliwa za 5,19 zł za litr, - brak o połowę tańszego prądu i gazu, - brak kwoty wolnej 60 tys. zł,
W latach 90 już był przypałowy. Kolegom w szkole mówiłem, że mamy nowe caro. Do czasu gdy ojciec cały na biało wpadł na wywiadówkę pod same drzwi budy. Trup z lat 80. Brudny, przegnity i z napisem PGR #!$%@? nr. 4. Ojciec gdy mnie zobaczył stojącego jak słup podszedł i zapytał "co jest". Ja na to: tato źle zrobiłeś teraz dzieciaki będą się śmiali, że mamy taki gówniany samochód. Ojciec mówi: co? Gdzie jest twoja klasa. Pokazałem na grupkę dzieciaków. Ojciec zwrot na jednej nodze podchodzi i mówi: Kto wskauje na pakę do żuka i robi rundę po placu? Tera okazja bilet za darmo zaraz będzie już po złotówce!
Umarłem. Dzieci patrzyły na niego jak na totalnego kretyna. Nawet się nie śmiały. Chyba poznaly jakie to uczucie żenady. Stary odwrócił się do mnie i mówi. Niech załują Anon. Będziesz miał więcej miejsca i zrobisz im papa!
Od tej pory miałem w szkole ksywę żuk. Koledzy dokuczali mi do końca podstawowi. Mówili, że jestem żukowym konduktorem. Sprawdzam bilety na pace. Raz w szkole jak pytała Pani czym zajmują się rodzice. Jeden #!$%@?... powiedział, a anona tata sprzedaje bilety na przewóz żukiem na pace, a Anon jest konduktorem. Pani zareagowała żeby nie żartować. Klasa przytoczyła historię i widziałem, że ta głupia pi .zda nie potrafi powstrzymać śmiechu.
#przegryw #zalesie #motoryzacja #carboners #feels
źródło: temp_file5647223421177419738
Pobierz