Wpis z mikrobloga

Co tam Sławuś Mentzen #!$%@?? Dwa auta, dom i wakacje za granicą co roku dla każdego? Uwaga! Wyjaśniam doktora (ha ha) ekonomii w jego stylu. Zaczynamy.

Dwa auta, no skromne jakieś, lecz auta, a nie pordzewiałe taczki poskładane na trytytki to 2 x 150'000. Dom? 600'000. Wakacje za granicą przez 10 lat co roku, to kolejne 150'000. Ile już mamy? Mamy już milion. Dokładnie 1'050'000 zł.

Najniższa krajowa, to 3'600 brutto na '23, czyli patrząc na superbrutto, Państwo zabiera Ci jakieś 1'551 zł co miesiąc. I gdyby nie zabierało, to odkładalibyście we dwoje na w/w dobra jakieś 28 lat. Tu obawiam się, że nowe samochody tego czasu nie dożyją i będzie trzeba kupić kolejne dwa nowe po 20 latach najpóźniej i już robi się lat 35+. A nie uwzględniłem jeszcze narzutu kredytów hipotecznych i leasingów. Czyli w praktyce będzie jeszcze gorzej. Jakieś dwa razy gorzej, jakieś 50-60 lat, czyli nie dożyjesz. Ups. Kaaaboooom.

No dobra, załóżmy, że nie chorujecie, Wasze dziecko nie chodzi do szkoły (bo ta za Sławusia też jest płatna), mieszkacie w parku, ubrania bierzecie z Caritas, myjecie się w fontannach i dla oszczędności żywicie się ze śmietników pod marketami, aby całe swoje pensje (superbrutto, czyli 4300, bo tyle naprawdę kosztujecie swojego pracodawcę) odłożyć. To nadal ponad 10 lat takiego życia, aby kupić te mityczne dwa samochody, dom i co roku jeździć potem na wakacje za granicę.

Tyle są warte opowieści z mchu i paproci tego populisty i debila Sławusia, że jak Państwo nie będzie Wam zabierać, to Wasze życie będzie lepsze. Oczywiście, że podatki i socjal powinny być mniejsze, jednak nadal jeśli chcecie fajnie żyć, to musicie na to życie sobie zarobić.

Ps. Liczyłem na szybko i w pamięci, więc o rok czy maksymalnie o dwa mogłem się jebnąć.

#polityka
  • 2