Aktywne Wpisy
noipmezc +3
#gry
jakie polecacie gry w kturych mozna wcielić sie w role detektywa?
la noire odpada - sprawdzilem i na nowym sprzecie chodzi jak guwno, a z jakimis fixami psuje misje
jakie polecacie gry w kturych mozna wcielić sie w role detektywa?
la noire odpada - sprawdzilem i na nowym sprzecie chodzi jak guwno, a z jakimis fixami psuje misje
Mirki... potrzebuje wsparcia.
Ale od początku:
Akt I
Wziąłem ślub z kobietą, którą kochałem. Dwa włoskie charaktery, częste kłótnie ale jakoś zawsze to było. Zawsze się pogodziliśmy, chociaż ona lubiła rozdrapywać rany i wyciągać brudy sprzed lat.
Dzień po WSPANIAŁYM weselu mieliśmy w domku wynajętym takie przyjęcie dla najbliższej rodziny. No i tam... w sumie siedziałem z rodziną, piłem piwo, było bardzo miło. Niestety, żonie coś nie pasowało i była taka do mnie trochę oschła, ale olałem bo zawsze o coś chodzi jej (w sensie o pierdołę).
Ale od początku:
Akt I
Wziąłem ślub z kobietą, którą kochałem. Dwa włoskie charaktery, częste kłótnie ale jakoś zawsze to było. Zawsze się pogodziliśmy, chociaż ona lubiła rozdrapywać rany i wyciągać brudy sprzed lat.
Dzień po WSPANIAŁYM weselu mieliśmy w domku wynajętym takie przyjęcie dla najbliższej rodziny. No i tam... w sumie siedziałem z rodziną, piłem piwo, było bardzo miło. Niestety, żonie coś nie pasowało i była taka do mnie trochę oschła, ale olałem bo zawsze o coś chodzi jej (w sensie o pierdołę).
Wow, ale odkrycie, prawda? ¯\(ツ)/¯
Nawet nie o to chodzi, że to większe czy piękniejsze #gory niż Tatry, ale co innego mnie tam zaskoczyło.
Tam nikogo nie ma. Serio.
Byłem na przełomie czerwca i lipca br w okolicach Innsbrucku (Inntaler Hohenweg) i na szlakach było pusto. Może to dla nich dopiero początek sezonu, ale mimo wszystko - wszyscy wiemy co u nas się w tym czasie wyprawia w Tatrach. W ciągu całego dnia mijałem może 5 osób z naprzeciwka. W schroniskach kameralna atmosfera - praktycznie sami nocujący. Chatki działają jak schroniska w starym stylu, a nie jak sklepiki/restauracje szybkiej obsługi.
Na szczytach jesteś sam, np. można się położyć na trawce i pół godziny chłonąć widoki. Nikt nie stoi Ci na głowie, nie przechodzi po twoim plecaku itd (flashbacki z Rysów, na samo wspomnienie dostaję agorafobii).
Ok, może jest drogo, może daleko itd, ale wg mnie warto.
Łapcie parę zdjęć w komentarzach. A świstak siedzi i zawija ogonem.
btw u nas pojedź sobie w Izery czy mniej popularne partie beskidów i masz podobnie. Szczególnie lekko poza sezonem
@arsze_nick W Izerach byłem parę razy, w Bieszczadach też i również w zimie. Słowackie Tatry znam słabo, muszę się kiedyś wybrać, na razie tylko byłem na Rysach od ich strony. Wiadomo, nie ma tłumów jest spokój, bez porównania lepiej niż latem i na popularnych szczytach. Ale w tym Tyrolu to jednak jest inny poziom. Tam miałem wrażenie, jakbym był w Tatrach i te Tatry miał na wyłączność dla siebie.
Na razie nie mam za bardzo porównania, ale mogę polecić to miejsce, gdzie byłem tj. Alpy Tuxertalskie. Wysokości 2000-2800m n.p.m., szlaki od łatwych do średnio trudnych, nawet jakieś pojedyncze via ferraty też się znajdą. Schroniska rozlokowane strategicznie co 10-15km, dobrze wyposażone i dostępne, nie trzeba na rok do
@skrytozgroza: porównaj sobie stosunek liczby ludzi do kilometra kwadratowego gór ;)