Wpis z mikrobloga

Tak mi się jedna sytuacja drogowa przypomniała dzisiaj, sprzed 3 lat. #coolstory może nie będzie, ale co tam. tl:dr na końcu.

Jadę sobie samochodem po drodze teoretycznie asfaltowej, na szerokość jednego samochodu, typowa "peegierówka" (bo akurat prowadzi do wiochy, gdzie niegdyś działał PGR). Ma tam dosyć spore pobocze (dziurawe co prawda), więc samochody mijać się mogły. Droga sama pełna dziur, ograniczenie na całej długości 60km/h, choć momentami 10km/h to było już za dużo, a ruch na niej prawie jak na krajówce, co chwila trzeba było się mijać z samochodami z przeciwka.

Dojeżdżam już do tej docelowej wiochy, przed nią jest prawie kilometrowa prosta - odcinek tej drogi w najlepszym stanie: czytaj mało dziur, kilka uskoków (przy 70km/h już samochodem nieźle podrzuca), a i piaszczyste pobocze nawet równe.

W lusterku widzę, że się zbliża biały Opel Astra, pewnie akwizytor. Po kilku sekundach już mi siedzi na ogonie. Chwilę później widzę, że przymierza się do wyprzedzania. "Chyba go #!$%@?ło" - myślę sobie, no ale niech wyprzedza. No to wyprzedza sobie, prędkość gdzieś pewnie powyżej 90km/h. Nagle widzę, że koła złapały pobocza i akwizytor stracił panowanie nad autem. Zapomniałem wspomnieć, że akurat wzdłuż tego odcinka była aleja drzew - zatrzymałem się wręcz i już przyzwyczajam się z faktem, że będę musiał chociaż zadzwonić po służby, by nieszczęśnika odkleiły od drzewa.

Jednak akwizytorowi udało się odbić i trafił w lukę między drzewami, wykonał efektowny lot i wylądował na środku pola.

Zatrzymuję na poboczu wóz, podchodzę do tego auta i widzę, że z auta wychodzi... kobieta. Baba akwizytor (stężenie stereotypów over 9000) na pytanie "czy panią #!$%@?ło?" odpowiedziała, że jej się bardzo spieszyło do miasta położonego 60km od tej drogi i musiała zaoszczędzić jakoś czasu. Tak zaoszczędziła czasu, że chyba z 5 godzin to auto wyciągali. Policja nie była wzywana, wszystko zakończyło się pozornym happy-endem, choć pewnie był to jej ostatni dzień w pracy. ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Aha - nie pamiętam jaką firmę reprezentowała ta pani. Ale była to jakaś ubezpieczeniowa.

TL:DR


#akwizycja #coteakwizytory #zdarzeniadrogowe
  • 2
  • Odpowiedz