Wpis z mikrobloga

@hadrian3: Jeśli masz możliwość, to wsadź go z powrotem.
Większość ptaków ma bardzo słaby węch, więc nie wyczują że go ruszałeś.
Jeśli nie masz takiej możliwości, możesz zostawić go tak jak jest i obserwować czy rodzice do niego podlatują.
Możesz puścić mu z palca parę kropli wody na dziób żeby się napił.
Jeżeli rodzice nie będą podlatywać, możesz zadzwonić na Straż Miejską.
To młody pisklak, jeszcze nie podlot, prawdopodobnie został po
  • Odpowiedz
@hadrian3: Jeśli ten fotel jest bezpiecznym miejscem (nie masz kota, nie masz psa), to możesz ten fotel wyłożyć czymś, aby zabezpieczyć przed zabrudzeniem, uwić gniazdko ze starego ręcznika, wyłożyć trawą, włożyć pisklaka i zostawić.
Rodzice raczej znajdą pisklaka, gdy zacznie się drzeć.
Nie ma za bardzo sensu wkładać pisklaka do gniazda które może się okazać zbyt małe, albo źle zrobione.
Teoretycznie, nawet przeniesienie gniazda byłoby nie najgorszym, choć ryzykownym przedsięwzięciem.
  • Odpowiedz
  • 0
@paramyksowiroza: wsadziłem je do kartonu na balkon i zrobiłem takie zamknięty wybieg (zrobiłem mur z kiwatów itp.), znajoma mówi że to są podloty więc mam je zostawić a rodzice je ogarną. Dzisiaj rano już ich nie było, musiały to przeskoczyć. Dawałem im wczoraj wody to trochę piły ale jeść robaków nie chciały. Rodzice dalej przylatują do gniazda bo jest ich tam więcej.
  • Odpowiedz
@hadrian3: Jest pewna szansa że wyskoczyły, ale ptaki w takim wieku jeszcze nie za bardzo skaczą i wcale nie latają.
W ośrodku w którym pracowałem takie osobniki przykrywaliśmy na noc pieluchą tetrową, aby się nie wychłodziły przez noc.
Możliwe że te pisklaki porwała jakaś wrona, sroka, kawka.
Zrobiłeś co mogłeś, nic więcej nie byłeś w stanie zrobić!
  • Odpowiedz