Wpis z mikrobloga

Historia Johnnego Bravo jako kreskówki jest bardzo ciekawa. Czytałem, że powstając miał też nosić nowoczesne feministyczne przesłanie. Wielki macho, samiec-alfa, dostaje od większości lasek kosza, nie są nim zainteresowane. Przekaz anty-macho jest jasny i oczywisty, czasami wręcz mówione jest wprost, że "co on sobie myśli, że kobietom podobają się takie napakowane narcyzy?". W tej kreskówce jeśli ktoś zdobywa kobietę to jest najczęściej niski, miły, nieśmiały i z marną figurą. Ci goście są zawsze co najwyżej przeciętni.

Jednocześnie wszyscy dobrze wiemy, że właśnie takie pewne siebie chady z siłki ala Johnny Bravo mają największe i najłatwiejsze branie ^^ zwłaszcza na tinderze i że wygląd jest bardzo ważny. A jak skuteczna jest dobra, czasami żałosna bajera (którą Johnny z pewnością opwanował) wiemy wszyscy. Mój kolega ma całkiem niezłe wzięcie i jak mi powiedział na jakie czerstwe teksty wyrywa panny to prawie zemdlałem z cringu xd


Chłopy lubią siłaczy, baby lubią siłaczy i każdy chce dobrze wyglądać na zdjęciach. Lubimy też wygadanych ziomeczków pewnych siebie. EOT.

coś się, coś się popsuło. Jest to jakieś takie dziwno-zabawne. Widać, że założenia były błędne. Czy to jakiś facet wymyślił i tak spudłował, czy też kobieta zaklinała rzeczywistość? Nie wiem

#gownowpis #zwiazki
Pobierz
źródło: temp