Wpis z mikrobloga

Książki których nie warto czytać. Obok książek dobrych są też gnioty niesamowite. Będę się starał wrzucać co jakiś czas takie ostrzeżenia.

Maciej Z. Bordowicz Handlarze jabłek (seria Ewa wzywa 07). Takiego gniota już dawno nie widziałem, pod względem fabuły i pisarskim, poziom wyrównany. Fabuła jakby autor starał się o nagrodę stalinowską, za to język to szarpanie, nie wiadomo, o co chodzi. Po jednej stronie ma się serdecznie dość. Bohaterka milicja kontra bandyci. Polowanie na herszta bandy, którego nikt nie zna. Gdyby to było napisane w 1952 roku to by się jakoś tłumaczyło.

Jan Lewandowski Czy wierzy pani w ufo, wydane w różowej serii kryminałów. Do tej pory nikt nie wie, o co chodziło autorowi. Gdyby to było na 10 stron to można by to tłumaczyć tagiem narkotykizawszespoko, ale to jest rozwleczone na całą książeczkę. Pojawia się dziwny obiekt, komputer zaczyna wypluwać jakie numery będą w losowaniu totolotka (tak nazywało się wcześniej lotto). Coś się dzieje i nikt nie wie dlaczego. Miał być kryminał, a wyszło jak spisanie urojeń jakiegoś pacjenta z Choroszczy.

#ksiazki #nieczytac #literatura
  • 1
  • Odpowiedz