Wpis z mikrobloga

#linux #freebsd

Stworzyem sobie kilka instancji VIMa:
vim - domyśny z konfiguracją we ~/.vim. Minimum konfiguracji, minimum pluginów.
vimc - do programowania, z konfiguracją we ~/.vimc. Pluginy i konfiguracja związane z programowaniem.
vimt - do pisania tekstów z konfiguracją we ~/.vimt. Tak samo, pluginy i konfiguracja związane z pisaniem tekstu.

Każda z instancji ma oddzielne vim-quickui, czyli graficzne menu. We vimt mam też np. goyo.

Wszystkie instancje poza vim, odpalają się przez funkcje z plików ładowanych przez ~/.shrc. Tam ustawiam właściwe dla instancji vimowe &rtp.

Zdecydowanie lepiej się tak pracuje i łatwiej odnaleść się w zainstalowanych pluginach.