Wpis z mikrobloga

@d3n3b kiedyś mieliśmy wf w podstawówce i graliśmy taką piłką w nogę, kolega kopnął z całych sił i piłka uderzyła typiare na drugim boisku w ryj, piłka odbiła się od jej twarzy wprost pod noge kolegi który chciał dalej grać w międzyczasie nauczyciel WFu zaczął drzeć mordę na kolegę, ten w ferworze gry nie słyszał gościa, usłyszał jedynie ostatnie słowa wuefisty : "kowalski co ty robisz, wykop piłkę i chodź tutaj" -
Kiedyś na wuefie dostałem od takiego jednego skrobaka wiejskiego chyba z pięciu metrów centralnie w ryj piłką. Głowa mi odskoczyła (dobrze, że nie odpadła), gola nie zdobył (mam dużą głowę), ale ludzie, nie graliśmy o złote kalesony, a ten debil tak #!$%@?ł w tę piłkę, jakby lutował z dwudziestu metrów na bramkę. Nienawidzę takich ludzi, którzy w grze o pietruszkę byliby w stanie człowieka zabić.
@d3n3b: wielokrotnie mam xd.
Mało tego, byłem jedynym małolatem, który potrafił wielokrotnie to naprawić. Za sprawą dwóch zajomanych dziadkowi, weterynażowi zagiętych igieł.

To były czasy!