Wpis z mikrobloga

W kontekście wojny na wyniszczenie - czy da się oszacować jakiś punkt graniczny dziennych strat personelu wojskowego, powyżej których dojdziemy do stopniowej zapaści zastępowalności żołnierzy na froncie? Chodzi mi o coś w stylu: jeśli Ukraina będzie tracić poniżej 200 żołnierzy dziennie to bilans dodatni wynikający ze szkolenia poborowych da radę zastąpić straty? No i oczywiście w drugą stronę: ile taki próg wynosi dla Rosjan? To jest dość istotna sprawa w przewidywaniu tego, kto jest w lepszej sytuacji obecnie.
#ukraina #rosja #wojna
  • 12
@Don_Kichot: Nie da się wyznaczyć takiego progu. Straty ponosi głównie piechota, którą szkoli się względnie krótko. Współcześnie dzięki postępowi medycyny pola walki zabici to 1/3 albo 1/4 całościowych strat, a ci którzy przeżyli w większości są w stanie po zakończeniu procesu leczenia wrócić do walki.

Zakładając, ze średnie straty Ukraińców to 300 ludzi dziennie. Zakładam, że ginie 75, a kolejne 75 to ciężko ranni. Reszta powraca po jakimś czasie do szeregów.
@Don_Kichot: Nie da się bo nie ma takiego progu. Potrzebujesz ileś ludzi rezerwy do prowadzenia działań ofensywnych. Jak skończą ci się jednostki szturmowe to spokojnie przechodzisz do defensywy i szafa gra. Rosja jest teraz w takim położeniu. Wytraciła pewną ilość ludzi i na ten moment nie jest zdolna do ofensywy ale jak widać w defensywie im to nie przeszkadza.
@walenty-merkel: Bzdurne twierdzenie. Według Ukraińców straty rosyjskie w personelu 226 000 żołnierzy. Przyjmijmy realistycznie, że są zawyżone o 20% i realne straty to 180 000 żołnierzy. Przyjmijmy wysoki odsetek zabitych na poziomie 1/3 mając na uwadze to, że Rosjanie nie szanują życia żołnierzy. Wychodzi 60 000 zabitych oraz 120 000 rannych. Można przyjąć, że 40 000 to ciężko ranni nie nadający się do powrotu do walki, a 80 000 to straty
Nie istnieje absolutnie żadna możliwość, aby Rosjanie nie byli w stanie przyzwoicie przeszkolić żołnierzy. Mają możliwości kadrowe, mają sporo poligonów, mają zapasy amunicji.


@Blackmore: Polecam książkę "Żołnierze wolności" w celu zweryfikowania tego twierdzenia. Na pewno nie będzie to poziom natowski.
@RyouNarushima: Jaki poziom natowski? Co ty wygadujesz?

Po pierwsze nie da się wyszkolić żołnierzy na poziomie kraju natowskiego w rodzaju USA, Niemiec, Francji czy Wielkiej Brytanii w realiach wojennych. Aby przyzwoicie wyszkolić szeregowego żołnierza piechoty potrzeba przynajmniej to 1 - 1,5 roku, przeszkolenie specjalisty, podoficera piechoty czy żołnierza wojsk pancernych nawet z 2 lata. Wyszkolenie oficera najniższego stopnia to z kolei z 5 lat. W warunkach wojennych wszystkie te terminy się
@Blackmore: Popełniasz błąd logiczny. W USA do armii nie idą geniusze tylko ludzie biedni, niezaradni życiowo, z problemami czy mniejszości etniczne. Nie bez powodów wystarczy mieć tylko 83 IQ żeby się do niej dostać Do tego ciężko powiedzieć na ile to wina inteligencji Rosjan. Przypominam, że średnie IQ w Rosji jest wyższe niż na Ukrainie (różnica wynosi aż 6 punktów IQ), więc powinni wygrać oni bez problemu wg tego co mówisz.
@RyouNarushima: Ogólnie rzecz biorąc do żadnej armii, wyłączając pewien odsetek pasjonatów i ludzi z powołaniem, nie idą geniusze. Problem polega na tym, że ci "niegeniusze" z Niemiec czy USA są i tak o niebo bardziej ogarnięci niż "niegeniusze" z Rosji. Wystarczy sobie pooglądać na google street view jak wygląda rosyjska prowincja tj. obszary poza Moskwą i Petersburgiem, aby mieć obraz ich mieszkańców.

Poza tym o ile szeregowi żołnierze w takiej armii