Wpis z mikrobloga

Ta. Już ze sto razy puknąłem w "nie podkyjaj mi tego więcej" oraz "ten temat mnie nie interesuje".
Używałem i używam różnych DNS do blokowania reklam - głównie do blokowania reklam, ale też żeby utrudnić pracę "doradcy klienta Google". Stary już człowiek ze mnie, nie znam najnowszej technologii, ale przypomina się, że raz wygooglowałem fleshlight, korzystając z apki google na telefonie. Wyraźnie i długo "wracał" do mnie wynik tego zapytania. Na cały telefon, przeglądarkę Chrome również na kompie, wyszukiwarka tak samo.
Pi razy drzwi od około trzech lat uprawiana jest ta propaganda i szczerze rozczarowuje mnie Google. Polskie dzienniki to gówno, na pewno nie stać ich na promocję w Google. Może TVN, bo za nim stoi potężna machina. Może to patriotyzm Google, chociaż Apple nie ma oporów kumplować się z chińczykami. Może faktycznie to korporacje militarne z USA trzęsą wszystkimi. Może hajs z kilku F-16 w prywatnych rękach ma taką potęgę.
Tak, wiem. Wypok w 99% priorytetyzuje jaki kurs programowania na Udemy jest najlepszy, że Ruskich trzeba nienawidzić w imię zasad, a babcia głupia była że czosnkiem się truła, jakby wzięła szczepionkę to dożyła by jeszcze rok, do 111 urodzin.
Czy może świat zawsze taki był? Albo prawdopodobnie był gorszy, dużo gorszy, tylko teraz szerszy dostęp do mediów i szerszego zakresu owych mediów potęguje uczucie chaosu?
  • 3