Wpis z mikrobloga

Wszystko układa się w logiczną całość:

Nedzela:
- Lajt Majora i równoległy lajt Leszka, spożywanie kaszanki i picie alkoholu niewiadomego pochodzenia.
- Purpurowy Leszek odpada, ale wstaje i wychodzi. Być może odczuwa skutki działania spirytusu technicznego, który jest inny niż zwykle, zatruty butanonem w wyższym stężeniu niż normalnie.
- Jako doświadczony menel (żyjący w pustostanie i korzystający z tego trunku), wywołuje u siebie wymioty. Na lajt już nie wraca mimo rekordowej sumy, którą zarobił.
- Lajt trwa bez Leszka do ok. 23:00, Dryblas Haras polewa Majorowi a-----l, każe wzywać prostytutki, mówi o swoim wzwodzie.
- W pewnym momencie matka Dryblasa zamyka drzwi, widzi sytuację.
- Suchodolski pomimo wpływu dużych sum za picie alkoholu i dzwonienie do prostytutek, zostaje poinformowany, że dostanie 20 zł.
- Major wrzuca ostatni wilm, na który jest upojony, ale w stopniu raczej średnim.

Poniedziałek:
- Ok. 11:00 Leszek, pomimo wywołania wymiotów, odczuwa skutki zatrucia butanonem; Idzie do Rudej Kitki, ta wzywa karetke.
- Pomimo, że widziała libację z udziałem swego syna, nie sprawdza "oficjalnie" jego stanu, ani stanu Mojora (nie wyraża obaw, że oni również mogli się zatruć).
- Zapewne to jednak sprawdza: razem z Dryblasem odkrywają ciało Majora, który wskutek zatrucia alkoholowego zadławił się wymiocinami, opojony alkoholem przez Harasa.
- Trwa usuwanie dowodów: butelek ze spirytusem, na miejsce podstawione są 4 puste butelki, o których Haras mówi potem Piotrowi WSW. Nie wiadomo, jakie akcje są przeprowadzane z udziałem komputera, kont i konta bankowego Majora. Dryblas wcześniej powiadamia Centrale o sytuacji. Następuje ustalanie wersji - pierwszy etap wybielania i pozorowania samobójstwa Majora przez wypicie 2 l wódki (sugeruje to Dryblas w rozmowie z WSW, jednak już wcześniej Pato pisze o samobójstwie).
- Powiadomienie służb o śmierci Mojora ok. 18:00.
- Audycja w Nocnym Radio: sprawa Majora wycieka do opinii publicznej, ale nie ma potwierdzeń.
- Wyprawa Piotra WSW i sławetny telefon do Dryblasa: druga faza wybielania: "Major się zapił, znaleziono butelki, zarzygany na czarno, nic zdrowego nie miał". Czarne wymiociny, którymi się udlawił denat, to nie wymioty fusowate, a spożywana kaszanka.
- Wszystko, co dzieje się później jest efektem realizowania zmowy. Wciągnięty zostaje w nią Leszek, który potwierdza pogłoski, że Major pił rozpuszczalnik. Wszelkie niejasności są przemilczane.

#kononowicz
  • 8
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@tonton_: logiczne podsumowanie. Nie ma wątpliwości co do tego, że haraś by przyżydzić polewał tani spiryt z mety. Ale to czy dolewał rozpuchu żeby wystrzelić majora w orbitę abstrakcji również jest prawdopodobne. Przecież widać, że haraś to psychopata
  • Odpowiedz
@tonton_: ale wiesz, że to nie jest tak, że tylko jeden scenariusz tutaj zadziałał? Do spirytusu technicznego czy znieczyszczonego też dryblas mógł dolewać rozpuch, przecież to się nie wyklucza. Co do spirytusu, jeśli jest pędzony na mecie, a libacja była dzień w dzień to trzeba było przyspieszyć cały proces pędzienia lub iść na skróty w temacie dbania o jego czystość.

Wszystko to niestety nie tłumaczy dlaczego Dryblas się nie zatruł,
  • Odpowiedz
  • 2
@gzymspiwniczny: To jest możliwe, co piszesz, ale jeśli się okaże, że ta wersja z piciem rozpuchu się okaże nietrafna, nieoznacza to, że nie ma w tym winy Dryblasa. Oni coś się starają ukryć i dobrze to przemyśleli. Co do źródła spiritu technicznego, mógł pochodzić z zakładów przemysłowych, ale pamiętajmy, że tam jest duży węzeł kolejowy i sprzedaż takich trunków niekoniecznie wymaga istnienia "mety".

A Dryblas się nie zatruł... bo wiedział,
  • Odpowiedz
@tonton_: z tym pozorowaniem samobojstwa to za mocne. Zwroc chociazby uwage jak odpowiedzial dryblas gdy wsw go zapytal dlaczego major umarl, ten odpowiedzial bełkoczac jak to on i stekajac: „zapił się”. No i wystarczy, ze pierwszy odbiorca info zrozumial „zabil sie” i stad mogla wyksc plota o samobuju.
  • Odpowiedz
  • 0
@fraco-malfoj: Posłuchaj tej rozmowy uważnie zielonko i dopiero pisz komentarze. To nie było tak, jak w "Rozmowach kontrolowanych": że nie "porucznik z UB", tylko "porucznik Zuber, z Londynu".
  • Odpowiedz
@tonton_: Plus, to o czarnych wymiocinach też jest grubymi nićmi szyte, widzieliśmy na lajcie kolor, ale jaki miałby on być, skoro pili kawówkę (chyba że na tym lajcie nie pili jej?). Jeżeli Major by krwawił z żołądka i to przez kilka dni, skoro już wcześniej, według słów dryblasa, wymiotował na czarno, to jakim cudem tyle jedzenia w siebie wpychał? Nie bolał go żołądek? Nie miał jakiegoś pieczenia? Major nie jadł
  • Odpowiedz
@Julek123: Poza tym, jeżeli dryblas, jak twierdzi, wstał o 18, to szedłby spać gdzieś między 10 a 12, mniej więcej wtedy, kiedy u Leszka było pogotowie. Taką sensacją pewnie by się podzielił z Majorem. Wątpię jednak, że siedział i pił przez tyle godzin, skoro Major był gotowy około północy, a pijany Major = śpiący Major. Jeśli poszedł jednak spać około północy, to na bank o wiele wcześniej znalazł ciało Majora,
  • Odpowiedz