Wpis z mikrobloga

#czestochowa #januszebiznesu #oszukujo
Cześć Wam, piszę ten post ponieważ jestem w desperacji. Jestem świadoma tego że oprócz inteligentnych i kulturalnych użytkowników, znajdzie się tu wielu trolli i toksykow- trudno.
Po roku wychodzenia z nerwicy lękowej i depresji ( choroba matki, sprawa w sądzie z DJN, słaba atmosfera w poprzedniej pracy) dostałam ofertę pracy w zesstos. Umowa próbna na trzy miesiące ( oczywiście na zlecenie) 3500 na rękę, jestem jako back office.
Widziałam komentarze niezadowolonych klientów i wyjaśnienie że wszelkie powinności po idea pv przejmuje właśnie zesstos, żeby się zgłaszać i zaległe montaże będą wykonane.
Pogrzebałam głębiej i okazuje się że obecnie żona Jarosława Sz., Byłego prezesa niesławnej idea pv figuruje jako główny inwestor i członek zarządu, ale to on podejmuje decyzję i jest obecny w biurze.
Po dwóch tygodniach pojawiły się pierwsze telefony i maile od dawnych pracowników idea pv z żądaniem zapłaty zaległych pensji.
Wtedy już od jakiegoś czasu wysyłałam dużo CV, bo wiedziałam że i mnie może spotkać podobny los. Co prawda chłopak który został zatrudniony miesiąc przede mną do działu marketingu dostał wypłatę na czas ( jak i reszta biura) i uspokajał że jest kilku bogatych inwestorów z Ukrainy więc będzie na wypłaty, ja jako sceptyk już czułam że będzie wesoło.
Kasa miała być 9 czerwca na koncie - liczne telefony poskutkowały informacją że możliwe iż późno zostały wysłane przelewy ( to był piątek) i hajs będzie w poniedziałek. Spoiler - nie było.
Dyrektor się tłumaczył że chcą wyrzucić Jarosława z zarządu, że we wtorek spisze udziały u notariusza i władze przejmie inwestor z Ukrainy, a gdy już będzie miał pełnię praw to wyśle przelewy do dwóch tygodni.
Kiedy jeszcze w piątek okazało się że "trwają negocjacje" i ten.... Ten człowiek który pogrążył poprzednią firmę, dalej nie chce ustąpić i oddać stołka, rzuciłam wypowiedzenie. Po pierwsze po to by mieć czas na szukanie pracy i rozmowy kwalifikacyjne, po drugie by nie siedzieć za darmo u Janusza.
Napisałam do PiP, poprosiłam prawnika o napisanie w moim imieniu wezwania do zapłaty, mam na koncie 300 złotych, wstyd mi bo muszę zadłużyć się u rodziny. Ostrzegam uważajcie na takich....bo jeszcze skończycie z długami i na ulicy. Dla smaczku powiem że co najmniej dwie osoby są tam zatrudnione na czarno, dlatego nie odejdą. Obyś oszuście skończył w więzieniu!!
  • Odpowiedz