Wpis z mikrobloga

@wfyokyga: a propos jeżykowego humoru:

Jeż liskowi raz przy święcie
Balonika dał w prezencie.
- Musisz najpierw go nadmuchać.
- Czym? - Powietrzem. - Jakim? - Z brzucha!
- Już, wystarczy? - Nie, za mało.
- Może pęknąć... - Pompuj śmiało!
Lis posłuchał rad jeżyka,
Dup! I nie ma balonika.