Wpis z mikrobloga

  • 3
@CebulowyKrul: tak i nie - dopóki koty polowały na myszy i szczury to owszem, jednak obecnie przetrzebiły ogromną populację małych ssaków. Co za tym idzie... ogromna ilość kleszczy, komarów, innego parszywego robactwa. Natura lubi rozwiązywać problemy chorobami. Dobrze, że przebieg choroby jest gwałtowny - to powstrzyma przenoszenie na koty, które trzymane są w domach, a wytępi te szkodliwe, wolnobiegające.
domowe mają ryzyko zarażenia tylko jeśli jeden z tych domowych jest wychodzącym


@kamillus skąd takie info, że tylko takie? Z podanych informacji nie wynika nic takiego, chyba że coś mnie ominęło, a wydajesz się brzmieć na bardzo pewnego swojego zdania.

Problemem jest, że do umysłów wielu osób nie dociera, że koty powinny być w domu. Czy karą za to ma być śmierć tych kotów? Ci ludzie za miesiąc sobie wezmą nowego kociaka
  • 2
@Templar: @iEarth @Kamikadze_z_chin @ostulemijo koleżanka prowadząca przychodnię - wszystkie przypadki to koty wychodzące. To, że ktoś mówi, że kot wychodzi tylko na balkon/korytarz to nie znaczy, że kot jest niewychodzący, bo zwyczajnie wtedy ma styczność z patogenem.

Jednak rzeczywiście mówi, że ludzie przenoszą to prawdopodobnie też na butach - możliwe, że z ptasim gównem.

@KonwersatorZabytkow: są szkodnikiem dla płodów rolnych i dla samego człowieka, natomiast dla całego ekosystemu koty puszczone
  • 6
@KonwersatorZabytkow: wyżej przytoczyłęm Ci artykuł. Gołębie też bym wytępił - dokarmianie ptactwa przez ludzi to był ogromny błąd na przestrzeni stuleci. Koty natomiast nie polują na gołębie - wolą wróble, jerzyki itp. To stało się poważnym problemem. Jeszcze w latach 90 minionego wieku mieliśmy sporą populację tych fajnych ptaszków, a wskutek bezmyślności ludzi, wypuszczania siersciuchów samopas i ogólniepojętego bambinizmu gdzie nie kontroluje sięjuż popualacji dzikich kotów tylko rozdaje sięje nieodpowiedzialnym patusom
Choroba dotyczy sierściuchów wychodzących - czyli szkodników, które doprowadzają do masowego wymierania ptaków i gryzoni (a co za tym idzie naturalnych wrogów szkodliwych owadów). Oby jak najwięcej tych nienaturalnych w takich ilościach szkodników padło. Może wrócą żbiki, ptractwo i świat będzie lepszy.


@kamillus: kolejny który coś gdzieś usłyszał ale badania nigdy nie otworzył.

Przyczyną były koty bezdomne, a nie wychodzące. A ptactwo w terenach zurbanizowanych na pewno miałoby się świetnie tylko
  • 2
@malinq: akurat z badaniami i artykułami sięzapoznawałem ;)
weź proszę pod uwagę, żę niegdyś bezdomne koty były usypiane, w latac 90 rozpoczęto proces ich adaptacji do utrzymywania - stare baby zaczęły je dokarmiać i trzymać w klatkach na podwórkach (doskonale to pamiętam). Potem zaczęły się adopcje ze sterylizacją. I niestety to są te obecne koty wychodzące - dalej dzikie, dalej chodzące po dachach i polujące na małe ptactwo. Często te #!$%@?