Wpis z mikrobloga

Mój pierwszy mecz reprezentacji świadomie obejrzany to rok 1995 w Paryżu Polska grała z Francją. Wynik 1;1 gol Juskowiaka na 1;0 i w koncowce Djorkaeffa. Oczywiscie była obrona czestochowy dlatego bramkarz Wożniak został okrzykniety ksieciem paryża. Wcześniej jeszcze były mistrzostwa świata 94 w usa, romario który wyczulyniał z piłką cuda, ale ten turniej to był oglądany za dzieciaka i nie rozumiałem kto z kim gra i dlaczego. Ale od 1995 roku i od meczu z Francją tego czasu mecze reprezentacji to byly dla mnie takie mini święta. Przeklinałem pozniej dni kiedy bylem w pracy a nasza druzyna grała.
Euro 2016 to już była czysta poezja. Znajomi, urlop, wyniki naszej druzyny.
MŚ 2018 to już zupełna odmiana i kompletny dramat. Od tego czasu nasza druzyna zaczyna szurać o dno i kopać w mule.
Od tego też czasu nie daje rady oglądać tej druzyny.
Teraz z trudem wytrzymuje 1 połowę. Mam tak wielkie zobojętnienie w stosunku do tej druzyny że czasami nawet nie wiem że grają i dowiaduje się o tym dopiero kilka dni przed meczem.
Mentalnie ta druzyna to jakaś banda tęczowych zniewieściałych gigusiów bez charakteru.
Wczoraj tez pomimo ze wygrywaliśmy 2;0 drugą połowę nie włączyłem (True Detective na HBO chociaż raz już obejrzane wygrało)
Troche #gownowpis a moze i mocno #gownowpis ale czasami dziwi mnie jak z kibica od 1995 roku druzyny narodowej nagle ta druzyna przestała mnie interesować. Może to początki demencji albo alzheimera sam nie wiem.

#mecz
  • 2
@Czopelka Mnie też jakoś tak strasznie to nie jara. Oglądam mecze nie dla emocji ale po to żeby potem mieć o czym dyskutować na wajkop pe el albo ze znajomymi w pracy śmiać się z pazdzierzowatosci tego gówna.

Nie widzę w tym nic złego i dziwnego, że bieganie za szmacianką nie traktujesz jako najważniejsza rzecz w swoim życiu a tylko jako dodatek i to nie taki najistotniejszy.
@Niemamwiedzy: mi tylko chodzi jaki zjazd zaliczyła ta druzyna w ostatnich latach. Przeciez kiedys tez grali piach ale czekałem na ich mecze. W tej druzynie byli zawsze jacyś liderzy a nie kukły instagramowe. Ehh no nieważne, trochę tylko taki żal że nie potrafimy mieć drużyny jak czechy, która od lat ma jakiś charakter. U nas jest sinusoida. Raz dobrze a zaraz pozniej #!$%@? od jakiejś Kambodzy. Awans na turniej z 1