Wpis z mikrobloga

Wiecie, z jednej strony to zakończenie serialu jakim był "Major" kiedyś musiało nadejść - choć to smutne bo pamiętam że perypetie dwóch flufków na podlasiu zacząłem oglądać jakieś 7 lat temu, i człowiek jakoś tak zżył się za dziąsłowaniem i gniotami które sobie odpalał po pracy.
Fajnie to było zobaczyć, też wersję bez cenzury, takie jakie było - proste i obiektywne.
Jaki był jego fenomen? Właśnie taki że był sobq w jakiś sposóv - do dziś pamiętam jak "Całe te" albo "po prostu" były mega popularne (Tutaj przypominam stock wudeczkę który robił sporo kontentu muzycznego), lajty, kłótnie, przeprowadzki.
Szkoda że ta surowa i prosta, nieocenzurowana forma nie przetrwała do dziś, choć i tak jest tyle materiału na yt że chyba mało która osoba ma tak dobrze udokumentowane życie i perypetie co Major, prawie jak Viva La Bam.
Smutno że człowiek nie zobaczy już lepszej wiadomości, tuszenia, lajtów, ale co widziałem to moje.

Na koniec, jedno z moich ulubionych nagrań, jak Major siedzi sobie na ganku w ciepły letni dzień (Chyba datowane na 2017 lub wcześniej), wszystko jest zrobione, czilerka. Major jak z ziomek opowiada CI o jego dniu, a wszystko ma taki sielankowy klimat i ciepły vibe.
#kononowicz
Skatedog - Wiecie, z jednej strony to zakończenie serialu jakim był "Major" kiedyś mu...
  • 1
@Skatedog wbrew pozorom wydaje mi się, że od Wojtka można nauczyć się jednego... żeby być sobą w jakiś sposób
był jaki był ale ten słynny cytat jest zajebiście mądry